Dlaczego wpadam w tak głęboką paranoję?
Od dłuższego czasu nie wiem co jest nie tak ze mną. Ciągle mi się wydaje, że ktoś na każdym kroku mnie obgaduje, że przyjaciele również, że nikt mnie nie lubi. Gdy pytam o to przyjaciółki, mówi, że mnie kocha itp. Nie wiem skąd ten natłok czarnych myśli. Dodam jeszcze, że od pewnego czasu znowu spotykam się z jakimś chłopakiem, zależy mi na nim, ale odczuwam obrzydzenie gdy chłopak mnie dotyka czy całuje. Nigdy nie miałam z tym problemu. Nie wiem dlaczego, może to stad, że zawiodłam się też na wielu chłopakach? Z niczym sobie nie radze, pomóżcie. Nie chciałabym go też stracić przez mój problem. PS. Mam 17 lat.