Dziwna reakcja na chłopaka - czy jestem chora?
Mam 18 lat, jestem kobietą. Mam chłopaka, jestem z nim od ponad roku. Na początku było super, później zaczęło się sypać. Nie wiem, czy ja jestem chora, czy co, ale jak on się do mnie nie odzywa to ja od razu płaczę i zaczynam myśleć o samobójstwie, raz już nawet zaczęłam się ciąć. On o tym wie, że ja wariuję jak on się do mnie nie odzywa lub jak idzie pić z kolegami, wtedy ja po prostu wariuje. I nie wiem, czy on mi robi tym na złość, czy co żebym ja zwariowała. Już nie wytrzymuję psychicznie. Od jakiegoś czasu zaczął mnie wyzywać od k... szmat itp., zaczął sobie wymyślać nie stworzone historie, że ja się niby z kimś spotykam, że się puszczam, a to w ogóle nie prawda. On mi nawet się z koleżanką nie pozwoli spotkać, bo jest od razu tekst, że ja niby z nią i z jakimiś chłopakami siedziałam. On mi po prostu wmawia, że ja z kimś piszę lub dzwonię to jakiś chłopaków, nawet potrafi imiona tych chłopaków zmyślać - ja już nie wiem o co mu chodzi. Pytam go czy już mnie nie chce, bo jak nie to niech mi to powie, a on że głupoty gadam, że mnie kocha to ja mu wtedy mówię, że jak może mnie kochać, jak takie coś odwala, a on wtedy milczy - to jest koszmar, nie wytrzymuję już, ale co ja mam zrobić, jak ja go tak kocham, że nie potrafię bez niego godziny wytrzymać? Czy jestem chora? Powiedźcie mi:( Pomocy!