Dziwne stany zdołowania, zniechęcenia itp.

Witam serdecznie, mam 22 lata, jestem studentem. Mam problem, chodzi o to, że od paru lat mam często stany depresyjne. Jestem często załamany, zdołowany, niezadowolony, nic mnie nie cieszy, ogółem większość czasu jestem smutny. Te stany zaczęły się, kiedy byłem w liceum, chyba od czasu nieszczęśliwej miłości. W każdym razie ciągle nurtują mnie myśli, którymi, według mnie, normalni ludzie się nie przejmują. Przede wszystkim czuję się już bardzo staro, nie widzę dla siebie żadnych perspektyw w życiu, mam ciągle poczucie, że coś mnie w młodości ominęło, że czegoś nie zrobiłem. Bardzo mocno odczuwam upływanie czasu, to, że nie nadrobię już tego straconego czasu, a przede wszystkim, że czegoś zapomniałem zrobić. Zastanawiałem się czasem, czy moje myśli wynikają z samotności. Z jednej strony chciałbym mieć kogoś, ale boję się, że to nic nie zmieni, że miłość to tylko złudne uczucie. Zresztą czytałem wypowiedzi różnych dziewczyn w tym serwisie, które mają mężów i dzieci, i które też piszą, że mimo wszystko są załamane. Kiedyś czytałem opinię, że miłość to nie jest rozwiązanie niczego. W każdym razie każdy upływający dzień, to dla mnie kolejny dzień do starości. W przyszłym roku będę miał 23 lata, dla mnie ten wiek to już praktycznie koniec młodości, to już poważne życie się zaczyna, a mi brak tej młodości już. Jestem w depresji, że już się tak szybko kończy. Kiedy miałem 19-20 lat, miałem jeszcze nadzieję, że coś się zmieni, że jeszcze będzie pięknie, że jeszcze mam tyle do zrobienia, ale już przestałem na to liczyć :/ Mimo wszystko jednak nie rezygnuję z życia towarzyskiego, często gdzieś wychodzę, spotykam się z ludźmi, ale już nawet na to czuję się za stary :( Pozdrawiam wszystkich, z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi. PS Od ponad roku chodzę do psychologa i ciężko nad sobą trenuję i małe efekty widać, ale nadal ciężko tak jakoś żyć :(

MĘŻCZYZNA, 22 LAT ponad rok temu
Lek. Jan Karol Cichecki
52 poziom zaufania

Witam,

rozumiem, że głównym Pana problemem są myśli związane z oceną dotychczasowych dokonań i poczucie ich nieadekwatności w stosunku do chęci czy aspiracji.

Cóż... nie możemy zmienić biegu wydarzeń z przeszłości. Możemy jednak zastanowić się, czy nasza ocena tych wydarzeń jest jak najbardziej obiektywna, czy też nasze obniżone samopoczucie w tym momencie zamazuje, przesłania nam prawdziwy jej obraz.
Czy rzeczywiście był to czas całkowicie stracony? Niczego Pan nie osiągnął?

Czy choćby to, iż pracuje Pan od ponad roku z psychologiem nie świadczy o Pana refleksyjności, mądrości, sile?

Efekty mogą być w tym momencie w Pana ocenie niewystarczające, jednakże zazwyczaj jest tak, iż wartościowe i ważne rzeczy nie powstają w jednej chwili. Chyba o tym również mówi przysłowie: nie od razu Kraków zbudowano.

Rozumiem, że chciałby Pan mimo wszystko zyskiwać więcej z czasu, miejsc, przeżyć, smaków. To jest doskonały moment, by zastanowić się, co można zrobić, by zmienić wszystkie rzeczy, które w tym momencie przeszkadzają Panu w jak najpełniejszym korzystaniu z życia i zdrowia.

Czy miłość jest lekiem? To trudne pytanie - z pewnością czasem bywa. Jednakże nie zawsze, nie w każdej sytuacji, nie dla każdego. Spytałbym Pana, czy uważa Pan, że szybciej znajdzie miłość, gdy będzie jej uporczywie szukał. Czy siła miłości nie polega na zaskoczeniu? Czy najpiękniejsze rzeczy w życiu nie dzieją się przypadkowo? I czy miłość ma czemuś służyć? Czy powinna mieć jakiś cel?

Myślę, że można rozważyć w Pana przypadku wzmocnienie efektów psychoterapii (czy taki charakter ma Pana praca z psychologiem?) działaniem leków - z pewnością łatwiej wówczas o zmiany. Nie jest to konieczne oczywiście, jednakże warto o tym pomyśleć. Proszę porozmawiać ze swoim psychologiem zarówno o tym, jak i o Pana obecnych odczuciach - z pewnością będzie to wartościowy materiał do pracy.

Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty