Głęboka depresja u 31-latka

Witam, Jakiś czas temu zapadłem w głęboką depresję. Myśli samobójcze i samo okaleczanie się było na porządku dziennym. Długo walczyłem z tym aby się przełamać i zasięgnąć pomocy u terapeuty, ale w końcu do tego doszło. Zanim jednak się to stało, odkryłem, że żona mnie zdradziła i nie pała do mnie już taką miłością jak sprzed laty. Dlatego też postanowiłem zapisać się na sesje. Chodzę tam już od 4 miesięcy co równe 2 tygodnie. Zaczynam niestety coraz częściej myśleć o mojej terapeutce, przez co sprawia mi to kłopoty z zasypianiem. Przez owe 4 miesiące nie miałem kompletnie żadnego wsparcia ani od strony żony ani nikogo innego prócz terapeutki. Opowiedziałem jej o tym, że jest "pewna kobieta" która pracuje w cukierni i mi się bardzo podoba, ale boję się do nie zagadać i zaprosić na kawę (choć prawie dziennie z nią rozmawiam),ale boję się, że może to popsuć moje stosunki z nią. Że odbierze to jakoś źle. A tak na prawdę chodzi właśnie o moją terapeutkę. Chciałbym ją zaprosić na kawę, poznać bliżej i się zaprzyjaźnić. Nie koniecznie musi się to obrócić w miłość. Ale tak cholernie się boję jej o to zapytać... Największą obawę mam o to, że terapeutka powie mi, że "w takim przypadku rezygnujemy ze wspólnych sesji". A już teraz wiem, że pomimo tego, że czuję się coraz to lepiej, przerwanie wspólnych sesji doprowadzi mnie do załamania psychicznego... i ta wściekłość na siebie samego, że "NIEPOTRZEBNIE" się odzywałem i teraz muszę cierpieć ... tak bardzo cierpieć... proszę pomóżcie
MĘŻCZYZNA, 31 LAT ponad rok temu

Nerwica - kiedy warto udać się do specjalisty?

Dzień dobry, wygląda na to, że zakochał się Pan w swojej terapeutce. Powiem Panu, że nie jest Pan odosobnionym przypadkiem. Terapeuci są przygotowani na takie sytuacje (często jest to część procesu terapeutycznego) i dlatego proponuję Panu na zebranie odwagi i omówienie tego z terapeutką. Niestety ona nie może się z Panem umówić, nawet, jeśli Pan również jej się podoba. Takie uczucia w stosunku do terapeuty nie muszą oznaczać zakończenia terapii, pod warunkiem, że ich intensywność nie zaburza procesu leczenia. Zazwyczaj też słabną w czasie, zwłaszcza jeśli Pan zacznie się godzić z faktem, że związek z terapeutką nie jest możliwy. Pozdrawiam Pana serdecznie i proszę otworzyć się na świat zewnętrzny, zobaczyć innych ludzi dookoła, bo wydaje się, że Pana życie zaczyna się za bardzo koncentrować wokół terapii.
Katarzyna Kapral

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty