Jak mam sobie poradzić z problemami? Nie chce się użalać do moich przyjaciół i rodziny
Witam. Mam 20 lat i odkąd wyprowadziłam się z domu na studia przeżywam okropny okres w swoim życiu.
Moi rodzice są moimi przyjaciółmi, mam mnóstwo przyjaciół z liceum, kocham z nimi być i czuje się z nimi wspaniale. Kiedy jestem za granicą (studiuję w Anglii) i jestem na uniwersytecie, wszystko jest w porządku. Wszystko jest w porządku dopóki nie jestem sama - nie mam ochoty słuchać wesołej muzyki, nie mam energii, mam w planach zrobienie czegoś, a w rezultacie leżę i nie robie nic. Nie chce się użalać do moich przyjaciół i rodziny - dostatecznie za sobą tęsknimy i przeżywamy rozłąke za każdym razem jak wyjeżdzam. Wieczorami mam łzy w oczach, zauważyłam też, że często nie chce mi się rozmawiać ze znajomymi i denerwuję się za nic. Najgorsze są też noce, ponieważ mam napady jakiejś paniki, drętwieją mi ręce, boli mnie serce, bardzo szybko bije i dodatkowo mnie to stresuje.
Nie wiem co mam robić. Chciałabym robić tyle rzeczy na raz, ale po prostu moje ciało odmawia wyjścia z domu. Proszę o pomoc.