Przez matkę straciłam wszystkich przyjaciół. Jak żyć, skoro to wszystko jest bez sensu?
Wciąż nie mogę sobie poradzić z przeszłością, nie mogę tak po prostu zapomnieć. Kiedy miałam 16 lat miałam kontakt z narkotykami (chociaż nie byłam uzależniona). Miałam wielu przyjaciół spoza kręgu narkotykowego. Moja najlepsza przyjaciółka, jak się potem okazało, była dilerką.
Wspólnie z przyjaciółkami poszłyśmy bez wiedzy rodziców na dyskotekę, na której nic nie brałyśmy. Nie wiem czy to moja najlepsza przyjaciółka dodała mi narkotyków do napoju (była uzależniona, i to bardzo) czy pewien chłopak, ale po odzyskaniu świadomości obudziłam się z nim w łóżku. I wtedy zaczął się mój koszmar. Ona wmówiła mi (po 4 dniach, a przecież wtedy w ogóle nie miałam pojęcia o seksie itp.,te sprawy mnie nie interesowały), że jestem w ciąży. Strasznie to przeżywałam i zwierzyłam się mamie, powiedziałam jej imię i nazwisko tego chłopaka. Bez mojej wiedzy mama pojechała do niego do szkoły i do moich przyjaciółek i zrobiła straszną awanturę, po której stałam się pośmiewiskiem, wyzywano mnie. Kazała mi zerwać kontakty z nimi, wywierała taką presję, że ze strachu zrobiłam to. Potem one rozsiewały o mnie okropne plotki i kłamstwa, jego koledzy obrzucali wyzwiskami.
Probowałam popełnić samobójstwo, ale nie udało się… straciłam wszystkich przyjaciół! Nie mam z kim wyjść i porozmawiać, a mamę znienawidziłam za to, że nie pozwoliła mi samej dojrzeć i wyjaśnić wielu rzeczy. Czuję się samotna, nie mam z kim nawiązać kontaktu, bo mieszkam w małym mieście, nie wychodzę w ogóle z domu. Miewam napady agresji i problemy ze snem. Mam 21 lat i wciąż nie mogę zapomnieć. Proszę o pomoc!