Straciłam przyjaciół i sens życia. Co robić?
Jestem 26-letnia kobietą, która nie jest w związku, tylko od ponad roku jest, a raczej była w głębokiej wieź emocjonalnej z parą gejowską, pokochałam ich nad życie, cale moje życie kręci się wokół nich, wszystko co robię to dla nich, nic dla siebie.
Od dwóch tygodni nasz kontakt uległ znacznemu osłabieniu i nie umiem sobie z tym poradzić, nie potrafię sobie wypełnić tej pustki po nich. Wszystkie swoje znajomości zerwałam dla nich, nie mam gdzie wyjść, nie mam z kim porozmawiać, bo zawsze byli oni - teraz gdy ich nie ma nie potrafię funkcjonować, czuję się od nich uzależniona i chcę to zmienić, chcę zacząć żyć na nowo tylko wiem, że bez nich nie potrafię, są dla nie wszystkim co miałam.
Nie wiem co robić, czuję, że życie ucieka mi między palcami, a ja nic z tym nie robię, nie mam sil już walczyć sama ze sobą, ze swoimi emocjami. Pomocy, co mam robić?