Brak sensu życia i niewychodzenie z domu
Mam na imię Ania, mam 20 lat. Nie widzę sensu życia, wszystko wydaje mi się puste i bez sensu, nie mam w ogóle przyjaciół, ludzie mnie drażnią i denerwują, czy to normalne? Z jednej strony czasem potrzebuje kogoś, a z drugiej uciekam od ludzi. Nie wiem. Do tego kocham się w kimś nieszcześliwie, kto w ogóle mnie nie chce. To już 3 lata. A ja nie potrafię zakochać się w kimś innym. Wiem, że to chore, ale jak można na siłę się zakochać w kimś innym? Do tego mam straszne kompleksy. Jestem wysoka (178 cm) i jak wychodzę na ulicę to wydaje mi się, że wszyscy na mnie patrzą. Boję się iść do pracy, na studia, właśnie przez te straszne kompleksy. Zamknęłam się w domu i potrafię nieraz tydzień nie wychodzić. Co robić?