Jak mu mogę pomóc?
Od 6 lat jestesmy parą, a od 3 lat mieszkamy razem. Od samego początku, jak poznałam mojego partnera, wiedziałam, że ma on niską samoocenę. Często musiałam mu powtarzać, że jest wspaniały, że bardzo dużo w swoim życiu już osiągnął jak na swój wiek (ma własny dom, samochód, dobrą pracę, a ma dopiero 28 lat - do tego wszystkiego doszedł sam, bez niczyjej pomocy).
Jak zamieszkaliśmy razem mój partner rozpoczął studia. Ja go do tego namawiałam, bo wiedziałam, że zawsze chciał studiować. Teraz zbliża się koniec jego studiów, ale niestety - właśnie teraz ma najwięcej nauki. Problem polega na tym, że mój partner z dnia na dzień zaczął zachowywać się bardzo dziwnie. Z dnia na dzień wszystko zaczęło go drażnić. Potem stał się smutny, w ogóle nic go nie cieszy, jest zamknięty w sobie.Kiedyś mogliśmy na jeden temat rozmawiać godzinami - teraz prawie w ogóle się do mnie nie odzywa.
Stale powtarza, że jest do niczego. Mówi, że powinnam z kimś innym ułożyć sobie życie, a nie marnować się przy nim. Ponadto zaczął popijać alkohol i myślał o rzuceniu studiów. Dodam jeszcze, że w pracy też się zrobił agresywny. Wiele razy prosiłam go, żeby poszedł do lekarza, że to jego zachowanie nie jest normalne. W końcu, pewnego dnia, przyznał mi rację i objecał, że to zrobi, ale następnego dnia stwierdził, że sam sobie z tym poradzi.
Ten stan trwa już od kwietnia. Z początku winiłam siebie za to jego zachowanie, myślałam, że przestał mnie kochać, ale przecież z dnia na dzień, bez powodu, nie przestaje się kochać drugiej osoby. Dodam jeszcze, że kilka lat temu mój partner leczył się na depresję (brał leki) i sam przerwał leczenie. Proszę, poradźcie mi, co mam robić.