Jak pozbyć się niepewności w związku?

Zacznę od początku. Mam 19 lat, jestem ze swoim facetem od prawie 10 miesięcy. Jest ode mnie 3 lata straszy. Myślałam dużo i nie daję sobie rady, postanowiłam więc zwrócić się o pomoc do jakiegoś specjalisty, chociażby w taki sposób. Wszystko było ładnie, pięknie, aż pewnego dnia pokłóciłam się z chłopakiem, w sumie o to, że poszłam na spacer z koleżanką, że nie mogę usiedzieć jednego dnia w domu. Wspomniałam mu zaraz jego byłą, chociaż już od dawna nie ma nic wspólnego z naszym życiem, to ja ciągle mu wypominałam. Zdenerwował się tak, że powiedział, że to koniec i w pewnej chwili ja pomyślałam, właśnie, czy ja chcę tak żyć? Mam dość... Zaraz potem pomyślałam, że jestem jakaś głupia, bo tak chcę, poprosiłam, żeby przyjechał i jak się spotkaliśmy, to przeprosiłam i tak dalej. Powiedział, że mnie kocha, ale ma dość już mojego płaczu ciągłego i wytykania przeszłości i że chce jechać do domu. Wszystko jest ok, ale spotkamy się jutro jak ochłonie. Było ok, spotkaliśmy się, zostałam u niego, panowała jakaś dziwna atmosfera, zanim usnęliśmy, marudziłam i marudziłam, mimochodem rzucił do mnie spadaj spać, odwróciłam się obrażona i usnęłam.

Obudziłam się rano z takimi cholernymi wątpliwościami, że nie wiem czy kocham, nie mogłam nawet przy nim być. Musiał mnie odwieźć, serce mi waliło jak młotem, nie mogłam przestać płakać, trzęsły mi się ręce, nie radziłam sobie, to trwało jakiś tydzień. Pisałam, że nie możemy się spotykać, a chciałam się z nim widzieć, nawet raz jak przyjechał to sam powiedział, że koniec, że tak być nie może. Ja wpadłam w płacz, błagałam, żebyśmy wszystko naprawili, zgodził się, bo powiedział, że jest pewien tego co czuje, że kocha. Teraz jestem w trochę lepszej sytuacji, czuję się strasznie, prawie cały czas o tym myślę, ale nie mam tak częstych napadów płaczu jak wcześniej, dalej nie wiem co czuję? Czy można przestać kochać z dnia na dzień? A jeśli tak, to czemu nie umiem odejść? Nie wyobrażam sobie mojego życia bez niego, pragnę tylko jego. Są chwile, że nie myślę, że jest źle, nawet się kochaliśmy. Pociąga mnie fizycznie, ale są też momenty, że wpadam w jakąś furię. On kolejny raz po kłótni mówi koniec, a ja jak w jakimś szale, ty nie możesz mnie zostawić. Jak jest bardzo źle, to jestem nawet niemiła, w ogóle jestem sztuczna i taka jakbym była w innym świecie. Chciałabym się zakochać jeszcze raz w nim, od nowa, jeśli to koniec. Ale czy to koniec? Czy przeszła mi miłość? Czy to minie? Wiem, że powinnam dać sobie czas, ale ja się wykończę. To trwa już 3 tydzień. Chcę, żeby było jak dawniej! A nie wiem co czuję, nie mogę się zdecydować, co jakiś czas zmieniam zdanie. Wiem jedynie, że nie chcę odchodzić, ale jak będzie tak dłużej to nie mogę go tak ranić, to straszne uczucie! I są chwile, kiedy na niego patrzę i myślę: „mój misiek, mój kochany, kocham Cię” albo on mówi „kocham”, a ja chciałabym odpowiedzieć, ale powstrzymuje się, żeby nie robić nikomu nadziei.

Mam też wrażenie, że mój związek stał się nudny, że nie mam w nim żadnych uniesień, zaczęliśmy żyć trochę jak małżeństwo. Jak myślę o rozstaniu to płaczę, chcę to przeciągnąć z nadzieją, że będzie ok, minie mi, bo tak w sercu gdzieś tam czuję. Gdy on mógł poderwać mnie ponownie, ja nie wiem co mam robić. Szukam w ogóle przyczyny tego co poczułam, nie zwalczę problemu, jak nie znajdę przyczyny. Czy to nuda? Czy miłość się skończyła? Czy jestem taka zła? Może teraz to jakaś wewnętrzna bariera? Wydaje mi się nawet, że jeśli odejdę, to za jakiś czas okaże się, że chcę wrócić, że nie umiem bez niego! Wcześniej byłam taka pewna, jeszcze miesiąc temu chciałam mieć z nim dzieci, wziąć ślub. To było jeszcze miesiąc temu. Jestem w takim szoku i żalu, że w ogóle myślałam już nawet, że jeśli zaszłabym teraz w ciążę to bylibyśmy już zawsze razem i zniknęłyby moje wszystkie wątpliwości. Nie umiem odejść i zrezygnować, nie umiem! Chcę właśnie jego! Może to przyzwyczajenie? Czy to się da naprawić, czy to możliwe, że to minie? Zachowuję się ostatnio jak dzieciak.

KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu
Mgr Kamila Drozd Psycholog
80 poziom zaufania

Witam Panią!

Po pierwsze, musi się Pani zastanowić, czy Pani relacja z partnerem jest poważna i dojrzała. Czy Państwo dojrzeliście do poważnego związku i zaangażowania, a także do odpowiedzialności za nowe życie, jakie mogłoby powstać w wyniku Waszej bliskości? Czy można przestać kochać z dnia na dzień? Raczej nie. Do rozpadu związku dochodzi stopniowo i zazwyczaj przyczyna tkwi po obu stronach – i partnera, i partnerki. Być może w Państwa związku pojawiła się nuda, chociaż 10-miesięczna znajomość powinna odznaczać się jeszcze wzajemną fascynacją i ciekawością drugą stroną. Być może Pani szereg pytań i obaw w kierunku partnera wynika z wątpliwości, czy to ten „jedyny”?

Nikt Pani nie odpowie na pytanie, czy warto angażować się w ten związek i pielęgnować go, bo nikt nigdy nie będzie na Pani miejscu. To Pani sama musi uczciwie dokonać analizy, czy kocha Pani swojego partnera, czy on jest wart Pani, czy rzeczywiście darzy Panią prawdziwym uczuciem, czy może to tylko chwilowa fascynacja, zauroczenie, które minęło? Proszę się nad tym zastanowić – jak wyglądają Państwa spotkania, kto je inicjuje, czy macie wspólne plany, jak partner zachowuje się w trudnych dla Pani chwilach, czy jest dla Pani wsparciem i podporą? Jeżeli i Pani, i Pani partnerowi zależy na sobie i na Waszym związku, możecie udać się na konsultację do psychologa. Na początku warto jednak ze sobą szczerze porozmawiać.

Niech Pani wyjaśni, dlaczego reaguje tak gwałtownie na byłą dziewczynę Pani partnera. Czy ufa Pani swojemu chłopakowi? Czy czuje się Pani ograniczana przez partnera? Czy macie Państwo wystarczającą ilość swobody? Zdrowy związek to taki, kiedy można normalnie żyć bez partnera. Zdrowy związek nie może opierać się na uzależnieniu emocjonalnym od drugiej strony. Osobiście, radziłabym na początku szczerą rozmowę z partnerem o swoich emocjach, uczuciach, oczekiwaniach i rozczarowaniach. Możecie rozważyć też opcję wizyty w poradni dla par albo zadzwonić pod jeden z numerów telefonów zaufania, by opowiedzieć o swojej sytuacji i zaczerpnąć rad od profesjonalistów. Wykaz najważniejszych nr telefonów zaufania można znaleźć pod linkiem: http://www.infowarszawa.pl/po-pomoc/telefony-zaufania.html.

Pozdrawiam i życzę powodzenia

0

Dobry Wieczór Pani,

Po przeczytaniu Pani długiego posta, myślę że w poradzeniu sobie z wątpliwościami, dotyczącymi przyszłości i kontynuacji Pani relacji pomocna byłaby rozmowa z psychologiem, by mogła Pani przyjrzeć się Pani relacji, by skupić się na poprawie funkcjonowania w Waszym związku lub podjąć inna decyzję (w zgodzie z Panią).

Serdeczności,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty