Jak sobie poradzić z napadami chorobliwej zazdrości?
Witam. Piszę w sprawie, która jest strasznie dla mnie męcząca. Mianowicie jestem chorobliwie zazdrosna o swojego chłopaka. Znamy się długo, jesteśmy ze sobą od paru miesięcy. Kocham go i wiem, że naprawdę mogę być już z nim na zawsze, a on nie raz zapewniał, że też mnie kocha i w to wierzę.
Nie wierzę tylko w to, że mnie nie zdradzi. Jestem bardzo nieufna i podejrzliwa, gdy idzie na imprezę, czuję się jak gdyby szedł tam żeby się ode mnie wyrwać i w końcu „zabalować” z kolegami,a co za tym idzie - i z koleżankami. Wtedy miewam stany lękowe, od razu chce mi się płakać i w ogóle nie mogę skupić się dosłownie na niczym. Dochodzę wtedy do wniosku, że po prostu mu nie wierzę, że nasz związek nie ma sensu skoro on jest nie fair w stosunku do mnie, a ja nie mogę mu ufać.
Nie wierzę ani w jego zapewnienia o miłości, ani w to, że siedzi na imprezie grzecznie z kolegami. Od razu staje mi przed oczami jak bawią się z dziewczynami i mój chłopak zupełnie o mnie nie myśli, tak jakbym nie istniała. Czuję się jakbym była tylko „zapełnieniem czasu” gdy jest mu nudno. Nigdy nie zrobiłam mu awantury przez zazdrość, bo wiem, że to wcale nie pomaga, wręcz wystrasza chłopaka. Zazwyczaj próbuję to zdusić w sobie i przeczekać „napad”, lecz jest mi bardzo ciężko (teraz piszę właśnie po takim napadzie).
Najgorsze jest to, że co by nie mówił, "ja swoje wiem" i nie udaje mi się przekonać do tego, że jednak możemy być szczęśliwi a on mnie nie zdradzi. Pozdrawiam i proszę o poradę.