Jak odżywiać się, by pobudzić tarczycę do pracy?
Witam, mam 33 lata i ostatnio większość wolnego czasu spędzam w gabinetach lekarskich. Do niedawna prowadziłam bardzo aktywny tryb życia. Ćwiczyłam (lekki trening siłowy i aerobowy) 3-4 razy w tyg. Od połowy ub. roku przytyłam (nie zmieniając trybu życia) ok. 5-6 kg. W czerwcu ubiegłego roku zaczęły się bóle głowy, które w sierpniu doprowadziły do utraty przytomności. Rezonans wykazał niewielkie (0.5 cm) niedokrwienie w mózgu. Podobno to nic groźnego. Od sierpnia jednak dostałam zalecenie regularnego mierzenia ciśnienia (do niedawna byłam niskociśnieniowcem). Niestety puls (w spoczynku, niekoniecznie w męczącej czy stresującej sytuacji) potrafi nagle podskoczyć do 128, a i ogólnie ciśnienie z naprawdę niskiego stało się normalne do 130/85. Zdarza się też, że puls wynosi ok. 80, a ciśnienie też oscyluje ok. 100/70.
Drążąc temat zdrowia, sprawdziłam poziom prolaktyny (górna granica normy) oraz TSH (2,9) oraz FT3 i FT4 - idealny środek normy. Przede mną terapia Euthyroxem, który niestety może jeszcze bardziej pobudzić serce do szybszej pracy. Czy jednak mój wysoki puls może wynikać z samej niedoczynności? Nie ukrywam, że trochę przeraża mnie wizja jeszcze szybszego pulsu. Jest jeszcze kwestia mojej „laktoovowegetriańskiej” diety. Wiem, że soja oraz warzywa z głąbami nie są specjalnie wskazane, choć w sumie (poza soją) nie wiem, dlaczego? Czy jest jakaś dieta, która faktycznie może choć trochę pobudzić tarczycę do działania? Będę wdzięczna za udzielenie odpowiedzi.