W takiej sytuacji potrzebuje psychoterapii- jest prawdopodobne, ze trudności wynikają z wczesnych doświadczeń i/lub zaburzeń osobowości. Zaangażowana praca nad sobą pozwoli mu zmienić stosunek zarówno do siebie jak i do innych, poczuć się bezpiecznie w świecie i wartościowo.

Witam,
pisze Pani o spiskowych teoriach, które pojawiają się u pani partnera. Tak to jest często, ze osoba, która stosuje agresję, może mieć także wiele swoich problemów do rozwiązania, chodzi mi o to, ze nierzadko agresja własnie stanowi jakiś taki własny sposób zaradzenia innym swoim problemom, dlatego także prowadzi się terapię sprawców przemocy, terapię radzenia sobie ze złością na przykład. I nie chodzi mi o to, żeby stwierdzić, że pani partner "ma problem" i "nadaje się do leczenia" ale jedynie, że może mieć problem i możliwe jest jego leczenie i pomoc jemu a przez to także i państwa rodzinie. Agresja jest pewnego rodzaju objawem, tak jak np. niepokój, zły nastrój czy objawy somatyczne, możliwe jest dotarcie do źródeł problemu, określenie niezaspokojonych potrzeb, dysfunkcjonalnych sposobów dążenia do ich zaspokajania oraz zmianę tych schematów. Słyszę, ze partner jest dla Pani ważny, chciałaby pani zmienić jakość państwa związku, rozumiem to. Możliwe jest dążenie do tego. Bardzo ważne jest także to, żeby dbała Pani o siebie i swoje dziecko, oraz chroniła was oboje przed agresją partnera, ma Pani do tego pełne prawo. Spokój i bezpieczeństwo pani i dziecka jest na pierwszym miejscu. Problemy męża także można z powodzeniem niwelować, istnieją rożne formy pomocy właściwe dla państwa. W razie dodatkowych pytań czy wątpliwości zachęcam do bezpośredniego kontaktu. Pozdrawiam.

Proszę Pani, zaocznie nie można powstrzymać agresji w żaden sposób. Pani mąż bądź partner powinien szybko zgłosić się na terapię ponieważ chorobliwa zazdrość jest oznaką braku poczucia bezpieczeństwa i jeszcze innych dolegliwości emocjonalnych (alkoholizm, współuzależnienie, trudne dzieciństwo). Jest możliwe, że agresja może być przeniesiona na dziecko. Dobrze byłoby abyście poszli razem na terapie, bądź każdy z Was z osobna. Sytuacja jest bardzo trudna i niebezpieczna. Proszę nie zlekceważyć podpowiedzi.
Pozdrawiam, Alicja Maria Jankowska http://www.psychoterapie-szczecin.pl/