Jak pomóc partnerce zwalczyć niską samoocenę?

Moja Narzeczona ma fatalnie niską samoocenę. Proponowalem pomoc psychologa, lecz ona mówi, że już zbyt późno. Naturalnie najpierw próbowałem pomoc jej sam, tłumacząc tygodniami jaka jest wspaniała. Co powinienem zrobić...?
KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

Witam,

nigdy nie jest za późno na pomoc psychologiczną i psychoterapeutyczną (do tej drugiej bardziej zachęcam). Z Pana opisu wynika, że partnerka nie chce sobie dać szansy. Być może doznała silnych krzywd w swoim życiu. Może Pan spróbować szukać rożnych informacji nt niskiej samooceny i sposobów leczenia z efektami i podsuwać je partnerce do przeczytania.

Pozdrawiam
Ewa Czernik

0

Witaj! Przede wszystkim powinieneś żonę uświadamiać, że jest wyjątkowa :) Tak ją traktować. Jeśli problem jest na tyle duży to staraj się przekonać ją do odwiedzin u specjalisty. Jak się obawia bezpośredniego kontaktu może forma Internetowa ją przekona? warto spróbować :)

Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego!
-------------------------
USŁUGI I BLOG SPOŁECZNY
http://psychopedagog.eu

CIEKAWY BLOG Z PORADAMI I PRZEMYŚLENIAMI
http://blog.psychopedagog.eu

FANPAGE - FACEBOOK
http://facebook.com/gabinetdawidkk/

KONSULTACJE I TERAPIE PRZEZ INTERNET
http://psychopedagog.eu/terapia-online/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak zwalczyć niską samoocenę?

Moim problemem jest niska samoocena. Próbuję myśleć o sobie dobrze itd. Kiedy tylko się bardziej zdenerwuję, te uczucia i tak wracają, a odbija się to na moich najbliższych. Potrafię mówić przykre rzeczy, jestem niemiła, szybko tracę cierpliwość, a potem żałuję, powracam do tych sytuacji. Potem okazuje się, że oni nie odbierają tego tak, jak ja. Chciałam się poradzić psychologa w poradni zdrowia psychicznego. Poszłam na kilka wizyt i było jeszcze gorzej. Chyba nawet dokładnie nie przyznałam się o co chodzi, powiedziałam, że nie radzę sobie ze stresem. Potem zrezygnowałam. Nie chcę, żeby to znowu tak wyglądało. Nie wiem, co robić, ale jeśli to jeszcze potrwa, to nie będę mieć już żadnych znajomych. Ile można wytrzymać z kimś takim?

KOBIETA ponad rok temu
Mgr Joanna Żur-Teper
60 poziom zaufania

Witam,

opisany przez Panią problem wart jest większej uwagi, gdyż jak sama Pani zauważyła, odbija się na relacjach z bliskimi osobami. Przede wszystkim należałoby odnaleźć przyczyny takiego reagowania w określonych sytuacjach i przepracować je. Taką możliwość stwarza psychoterapia, o której również Pani wspomniała.

Podejmując decyzję o przerwaniu leczenia, czasem warto skonsultować z innym psychoterapeutą i razem z nim się zastanowić, czy pozostać w terapii, czy przerwać ją. W żadnym wypadku nie należy się kierować impulsem i pamiętać o tym, że pierwsze wrażenie nie musi być decydujące. Związek z terapeutą buduje się długo przez kilka lub kilkanaście spotkań i dopiero po upływie tego czasu można powiedzieć czy dobrze współpracuje się z danym terapeutą, czy też nie. Jeśli jednak zniechęcenie wynika z tego, że nie okazuje on szacunku i zaangażowania, a nie z serdecznego stawiania wymagań, w takim wypadku najlepiej zakończyć psychoterapię. Należy pamiętać o tym, że interwencje psychoterapeuty w znacznym stopniu naruszają równowagę jaką sobie stworzyliśmy. Każdą ingerencję, która mogłaby uwolnić od zaburzeń przeżywa się jako zagrożenie wskutek tego powstaje napięcie psychiczne co powoduje nasilenie objawów i związanych z nimi dolegliwości. Każdy krok do przodu zwłaszcza na początku niemal zawsze powoduje pogorszenie samopoczucia.

Dlatego proponuję, żeby spróbowała Pani jeszcze raz podjąć leczenie, pamiętając o mechanizmach jakie mogą się pojawić podczas trwania psychoterapii. Ważne jest również to, aby być szczerym i podczas spotkania powiedzieć o rzeczach, które są istotne dla Pani jaki dla postępu w terapii.

Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak zwalczyć ten lęk i niską samoocenę?

Witam, jestem 19 letnią dziewczyną. Od kilku lat zmagam się z bardzo niską samooceną, oraz brakiem własnej wartości. Boję się wchodzić w nowe otoczenie, oraz poznawać nowych ludzi. Gdy już muszę wyjść do ludzi np w pracy, nie potrafię nawet nawiązać tematu do rozmowy. Zawsze wolę siedzieć cicho, z obawy, że ktoś wyśmieje moje zdanie na dany temat. Miałam bardzo duże przeżycia w życiu, które mnie bardzo zmieniły. Przez jakiś okres w życiu, przestałam wychodzić z domu, gdy musiałam iść do szkoły, większa ilość osób wokół mnie sprawiała, że czułam się osaczona. Do dziś gdy muszę wyjść sama z mieszkania ogarnia mnie lęk przed ludźmi. Zawsze proszę kogoś, aby ze mną gdzieś poszedł, ponieważ sama się tym za bardzo stresuje. Zaciska mi się szczęka i nie potrafię nawet słowa wydusić. Mam wrażenie, że każdy na mnie patrzy i śmieje się ze mnie. Bardzo chciałabym być otwarta do ludzi, odważna i pewna siebie, ale sama nie potrafię. Nie czuję się dobrze ze sobą, bo gdy jestem sama w domu lub z kimś, komu naprawdę ufam to jestem aż nie do wytrzymania, śmieje się, śpiewam i cieszę się życiem, ale gdy tylko muszę wyjść sama z domu to nagle zmieniam się nie do poznania.
KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Pani,

Dziękuję Pani za zaufanie:)

Z zaprezentowanej przez Panią relacji, wnioskuję, że opisane przez Panią doznania emocjonalne w znaczący sposób ograniczają Pani codzienność.
Jest Pani świadoma, że lęk społeczny jest dla Pani dużym wyzwaniem.
Charakterystyczną odpowiedzią na opisane przez Panią sytuacje lękowe jest ich unikanie.
Unikanie jest skutecznym, ale krótkoterminowym rozwiązaniem, zmniejszającym lęk.

Zaburzenia lęku społecznego powoduje kombinacja czynników lękowych takich jak doświadczenia emocjonalne w rodzinie generacyjnej, oraz przeżyte doświadczenia jak również czynniki genetyczne.
Dysfunkcjonalne wzorce myślenia powodują, że nie dostrzega się własnej skuteczności, wątpi w nią i tym samym wątpliwości i obawy stają się samospełniającą się przepowiednią.

Podsumowując, tak nie musi być!
Zachęcam Panią do osobistej konsultacji diagnostycznej celem podjęcia psychoterapii pod okiem Psychologa poznawczo-behawioralnego.

Z życzeniami dla Pani radości w relacjach z wartościowymi Ludźmi,

irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605





0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty