Jak postępować z córką chorą na schizofrenię?
Mam 55 lat, moja córka 30. Już 10 lat choruje i leczy się na schizofrenię. Mieszkamy razem. Ona pracuje, jako tako funkcjonuje w świecie ludzi zdrowych. Tylko ja wiem, że jest chora i widzę jak się zmieniła. Ciężko żyć w domu na co dzień z nią i jej humorami. Ale już się przyzwyczaiłam. Problem jest gdzie indziej. Otóż ma ona 8-letnią córkę, którą razem wychowujemy. Jest to b. mądra dziewczynka. Kocha nas obie. Ale moja córka mnie bardzo źle traktuje. Ona to widzi. Chce mnie odizolować od Oliwki, źle o mnie mówi do niej. Dziecko jest już duże i widzi, że coś z mamą jest nie tak i boi się. Stara się mnie bronić. Zachowania mojej córki są agresywne w stosunku do mnie, tak jakby mnie sobie upatrzyła na wroga, źle wpływają na wnuczkę. Nie może w nocy spać. Rozmawiałam z córka, aby mnie nie poniżała przy dziecku i nie kłóciła się. Ale do niej nic nie dociera, jest jakby zazdrosna o dziecko, a ja zrobię wszystko żeby w domu był spokój, ale nie wiem jak z nią postępować, bo do niej nic nie dociera i uważa mnie za największego wroga. Wyprowadzka nie wchodzi w rachubę. Muszę córce pomagać w opiece nad dzieckiem, bo ona pracuje zmianowo po 12 godzin. Prowadzę cały dom, gotuję itp. Jestem pedagogiem i wiem jakie to może mieć konsekwencje. Ale moja córka wie swoje i nie widzi, że źle postępuje i całe zło widzi we mnie. Co robić? Jak z nią postępować? Jak rozmawiać? Zrobię wszystko, byle wnusia nie odczuła choroby matki. A może jest to konsekwencja zmniejszenia dawki leku z 10 na 5? Bo kiedyś pół roku temu nie było to aż tak widoczne. Mama Beata