Matka i siostra mojego chłopaka ciągle się wtrącają. Co robić?
Witam, mam 21 lat i ogromny problem z mamą i siostrą mojego partnera. Oboje znamy się ponad 12 lat, zawsze byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, a od ponad 3 lat jesteśmy parą. Jeśli chodzi o problem, o którym już wspomniałam to Jego młodsza o 5 lata siostra nie traktuje go jak brata, wszędzie chce z nim iść, chce z nim spać w jednym łóżku, pragnie się upodobnić do mnie (pewnie dlatego, że ja mu się podobam). Siostra wysyła do niego mnóstwo sms-ów dziennie, ma pretensje, gdy nie odpisuje, gdy nie dzwoni, wszędzie chce z nami chodzić, gdy jesteśmy cała trójką na ulicy ona chwyta go za rękę. . . Ogólnie strasznie wcina się w nasze życie, nie daje nam spokoju. Problem z mamą polega na tym, że nie widzi nic złego w zachowaniu córki, uważa, że to mój chłopak jest złą osobą, bo chce zapewne odepchnąć siostrę. Mama uważa również, że to matka i siostra powinny stać na pierwszym miejscu, nie kobieta z którą zamierza założyć rodzinę. Jego matka jest okropną hipokrytką i zadufaną w sobie osobą, całe wychowanie dzieci przypisuje sobie, uważa, że tylko jej rodzina jest idealna i że tylko ona potrafi doskonale wychować dzieci. Ostatnio oznajmiła mojej mamie, że lubi mojego chłopaka dlatego, że został tak cudownie wychowany. Oczywiście „teściowa” nie zna za grosz swojego syna, nigdy z nim nie rozmawiała, dla niej liczyły się tylko wyniki w nauce, a jeśli on zachował się "nieodpowiednio" (np. nie zgodził się ze zdaniem mamy) obrażała się i potrafiła nie odzywać się tydzień, mimo prób rozmowy. Teraz mamy ogromna awanturę, matka mojego chłopaka uważa, że docinam ciągle jego siostrze i że to wszystko moja wina, że co ja powiem to on robi. Stwierdziła też, że on wreszcie machnie na mnie ręką, bo matka jest najważniejsza. Oczywiście mój chłopak uważa to za chore postępowanie, nie chciał nawet jechać do domu (mieszkamy 300 km od rodzinnej miejscowości), ale powiedziałam, że to tylko pogorszy sprawę. Mimo to, że on ma zdrowe podejście do sprawy, to boję się, że wystraszy się swojej matki i ulegnie (bardzo się jej boi od dziecka). Nie chcę aby nasz związek przepadł, za dużo razem przeżyliśmy, mało osób może pochwalić się tak długą znajomością. Taki związek to skarb. Próbowaliśmy cokolwiek wytłumaczyć jego matce, ale nie dociera ani jedno nasze słowo, nie wiemy co mamy robić, bardzo proszę o radę.