Jak pozbyć się niechęci i strachu przed dorosłością?

Dzień dobry. Moim problemem jest niechęć i strach przed dorosłością. Teoretycznie w październiku powinnam zacząć studia, ale tak naprawdę to nie chcę. Wiem, że i tak nic z tego, bo nie wyobrażam sobie kiedykolwiek pracowac. Nie mam na to siły. Dosłownie wszyscy moi rówieśnicy za zrobili bądź robią prawo jazdy. I oni tego chcą, tak z własnej woli. A ja? Nic. Nie interesuje mnie to. Większość z nich również pracuje, szukają sposobów żeby trochę zarobić. Korzystają z życia, spotykają się ze znajomymi. Z kolei mój idealny dzień wygląda tak, że śpię 12h a kolejne 12 leżę i się gapie w sufit. Nie mam ochoty na nic. Nic mi nie sprawia radość, wszystko jest bez celu. Ciężko mi zrozumieć po co ludzie to wszystko robią. Tak bardzo chciałabym, żeby to już był koniec, a to jest niestety dopiero początek. Nie chcę tego życia kontynuować. To jest męka. Każdy dzień jest zupełnie taki sam i wiem że z mojej winy, ale nie potrafię tego zmienić. Nawet nie wyobrażam sobie, że można żyć inaczej. Nie mogę się pogodzić z teraźniejszością. Jestem tak bardzo zmęczona, a przecież kompletnie nic nie robię. Jak to jest spotykać się ze znajomymi i czerpać z tego przyjemność? Jak to jest mieć marzenia i je spełniać? Jest to jest w ogóle czegoś chcieć? Proszę o pomoc, ale nie wiem nawet czego oczekuję
KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu

Jak radzić sobie ze stresem?

Szanowna Pani,



Czuję Pani samotność, poczucie niepasowania do otoczenia, zagubienie, bezsilność i pewien rodzaj pustki. Przypuszczam, że pandemia mogła nasilić te objawy. Przeżywa Pani siebie i świat w sposób wyjątkowy - proszę pamiętać, że każdy człowiek ma swój indywidualny czas. Nie jest powiedziane, że Pani rówieśnicy (robiący prawo jazdy i studiujący) za kilka lat będą zadowoleni z własnych wyborów. Czasem lepiej zrobić sobie "gap year", podoświadczać różnych zajęć i dobrze przemyśleć własną drogę w życiu niż podążać ślepo za tłumem. Bez prawa jazdy można żyć, ale bez kontaktu ze sobą już gorzej. Bardzo Panią zachęcam do kontaktu z życzliwą psychoterapeutką, która pomoże Pani ponazywać pewne rzeczy, przyjrzeć się ważnym dla Pani wartościom życiowym oraz relacjom, by mogła Pani rozpocząć własne, dorosłe życie w zgodzie ze sobą. To niezwykle ważne. Zdaje się, że Pani list dotyka również tęsknoty za doświadczaniem głębokiego sensu egzystencji - Pani wrażliwość jest piękna. Etap wchodzenia w dorosłość u wielu osób budzi przerażenie czy lęk - proszę pozwolić sobie pomóc.



Bardzo mocno trzymam za Panią kciuki i serdecznie pozdrawiam. Wierzę, że odnajdzie Pani swoją drogę - troszkę cierpliwości.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty