Jak radzić sobie z relacją opartą na seksie?

Zacznę od tego,ze łączy mnie z chłopakiem dziwna więź. Aczkolwiek spotykamy się ze sobą tylko dla przyjemności już prawie rok:) nasze kontakty opierają się głównie tylko na seksie,nie mamy ze sobą kontaktu poza tym..Poprostu jeżeli któreś chce się spotkać na seks wtedy pisze,nie ingerujemy w życie drugiego...Aczkolwiek ostatnio coś zaczęło się zmieniać..Najpierw było genialnie,mieliśmy dłuższa przerwę od spotykania się i jak już się spotkaliśmy moj partner był dla mnie cudowny,mówił jak to bardzo tęsknił,ze jestem najlepsza ,ze z nikim nie będzie miał tak dobrze jak ze mną...I po tej sytuacji tez wszystko było dobrze,umówiliśmy się na następny weekend i byliśmy ja wspólnej imprezie i po tej imprezie mieliśmy jechać do mnie. Aczkolwiek ja poznałam kogoś na tej imprezie i się z nim bawiłam,nawet się pocalowalismy:D On chciał żebym z nim poszła do niego..i moj „kochanek” to widział i napisał do mnie,żebym wracała. A ja i tak nie poszłabym z tamtym chłopakiem do niego. Skończyła się impreza i pojechałam z moim partnerem do mnie,już po drodze było widać,ze coś jest nie tak. Kochaliśmy się,ale to nie było tak jak zawsze. A po seksie powiedział mi,ze co ja zrobiłam ,ze się z nim całowałam i,ze ma o to focha:) Ja już nie pamietam co mu na to odpowiedziałam ponieważ byłam pijana. Następnie napisałam do niego,ale był dla mnie taki obojętny..napisałam czy jest obrażony a on,ze zmęczony. I nie mieliśmy przez pare dni kontaktu później napisałam kiedy znowu się widzimy,on ,ze nie prędko i takie tam. Wiec w weekend znowu poszłam do klubu i on był..Napisałam czy się dziś widzimy on najpierw ze tak a później zmienił chęć i napisał ze nie ma ochoty. Wiec ja się nie narzucałam tylko sobie kogoś poderwałam w końcu mi wolno. On nie spuszczał z nas wzroku,jak się mijaliśmy odrazu uciekał żeby nie być tam gdzie ja i on. Na drugi dzień napisał do mnie. Ja byłam w pracy i napisałam żeby ktoś mnie zabrał. A on na to ,ze ten chłopak mnie zabierze...A ja na to,ze wolałabym żeby kto inny mnie zabrał:D Dodam,ze on cały czas sie na mnie patrzy jak jesteśmy gdzieś razem...i co chwile wpadamy na siebie wzrokiem. A najlepsze teraz...w weekend znowu poszłam do klubu i on był. Napisał do mnie,czy dziś u mnie. A ja ze czemu nie. Umówiliśmy się. Ale coś mi nie pasowało bo nie pisał jak zawsze był zadowolony tylko zwlekał i stwierdził ze na koniec imprezy pojedziemy do mnie. A wiec impreza sie skończyła napisałam do niego czy jedziemy. A on ze jeszcze musi coś zrobić szybko..a ja czy czekac na niego a on ,ze dojedzie...Wiec ja pojechałam do siebie..A najlepsze jest to ,ze on wcale nie przyjechał..napisałam za ile będzie a on nawet nie odczytał...dopiero na drugi dzień i nic na to nie odpowiedział...Wiec uznałam ze zrobił to celowo. Ale nie mam pojęcia co chciał tym zyskać,dlaczego chciał żeby mnie to zabolało jakoś...On wgl zachowuje się jakby był do mnie wrogo nastawiony,gdzie na początku sam mówił ,ze nie szuka związku...O co może mu chodzić?!?
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Szanowna Pani,
zachęcam do konsultacji psychologicznej, ze specjalistą łatwiej będzie zrozumieć problem.
Pozdrawiam serdecznie

0

Dzień Dobry Pani,

Dziękuję Pani za kontakt :)

Z Pani bardzo obszernej relacji wnioskuje, że pomimo umowy sprzed roku: >>Aczkolwiek spotykamy się ze sobą tylko dla przyjemności już prawie rok:) nasze kontakty opierają się głównie tylko na seksie,nie mamy ze sobą kontaktu poza tym..Poprostu jeżeli któreś chce się spotkać na seks wtedy pisze,nie ingerujemy w życie drugiego...<<

Opisaną przez Panią relację postrzegam jako wielowątkową, co wymagałoby Pani wnikliwości oraz zrozumienia samej Siebie, w dotarciu do przyczyny i skutku, Tego, Co dzieje się w Pani oraz w relacji z Pani Partnerem "seksualnym" oraz w relacji z innymi Mężczyznami.

Moją uwagę zwrócił wątek upijania się przez Panią (do rozważenia): >> Ja już nie pamietam co mu na to odpowiedziałam ponieważ byłam pijana<<
kiedy to będąc w stanie upojenia alkoholowego, naraża Pani samą Siebie, na niespodziewane/nieprzewidywalne okoliczności zewnętrzne...

Powracając do Pani pytania..., jak ja to widzę?
Myślę, że Pani Partner "od przyjemności" w jakimś sensie zaangażował się w relację z Panią, natomiast nie zostało to dopowiedziane z Jego strony, jak również z Pani strony.

Widziałabym celowość szczerej, otwartej, nie oceniającej rozmowy z Partnerem, by zaktualizować na nowo Waszą relację, skupiając się na Pani potrzebie, Co dla Pani jest ważne?

Gdyby miała Pani życzenie rozmowy ze mną, zapraszam do kontaktu via Skype.

Z przesłaniem dla Pani Tego, Co jest Pani najbardziej teraz potrzebne!

irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605



0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty