Jak sobie poradzić po utracie zwierzęcia?

Rok temu straciłam swoją ukochaną kotkę. Początki oswajania się ze stratą były ciężkie, ale po pół roku wydawało mi się, że powoli się otrząsam. Teraz znowu jest fatalnie, nie pamiętam nie przepłakanego wieczoru. Myślę o Niej przez cały czas, nie rozstaje się z Jej zdjęciem. Nie może do mnie dotrzeć, że Jej nie ma i nie umiem snuć żadnych planów, bo wiem że Ona w nich nie będzie obecna. Mamy nowego kota, ale nie umiem go pokochać choć się staram. Co mam robić? Jak sobie pomóc? Nie daje rady już.
KOBIETA, 33 LAT ponad rok temu

Doskonale rozumiem Pani uczucia. Sama straciłam ukochana kotkę rok temu, więc wiem , że to bardzo bolesne doświadczenie, bo zwierzątko staje się domownikiem, przyjacielem, po prostu członkiem rodziny. Uporanie się z emocjami po stracie wymaga dużo czasu. Ten okres nazywa się często żałobą po stracie. Są okresu uspokojenia, pogodzenia się z faktem odejścia ukochanego zwierzęcia i chwile, kiedy wszystko: smutek, żal, niezgoda wracają. Zazwyczaj żałoba trwa około roku, do dwóch. Więc na tym etapie pani uczucia są naturalne. Czas je leczy. Jeśli uważa Pani, że przyda się wsparcie psychologa, zapraszam do odwiedzenia życzliwego specjalisty. Czasami wystarczy podzielenie się uczuciami z osobami, które zrozumieją, co Pani przezywa (polecam kociarskie fora w internecie).

0

Rozumiem, że kotka była dla Pani wyjątkowa i bardzo ważna, trudno pogodzić się z odejściem ważnych bliskich, nie można ich też zastąpić, dlatego ma Pani prawo przeżywać jej stratę. Jeśli jednak siła tych przeżyć niepokoi Panią, wizyta u specjalisty może przynieść Pani ulgę w cierpieniu i konstruktywnie przeżyć tę żałobę.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

portal.abczdrowie.pl
Patronaty