Jak uwolnić się od smutku i być szczęśliwym człowiekiem?
Cześć, mam na imię Daria, mam 16 lat. Pisałam ostatnio o tym jak nie mogę sobie poradzić z tym wszystkim. Jest coraz gorzej - nie wiem co robić, tnę się cały czas, piję... Nie wiem już, nic mi nie wychodzi, mam ochotę uciec z domu.W ogóle nie dogaduję się z rodzicami, zero, a z siostrą - masakra. Widzą mnie tylko wtedy, jak im coś potrzeba: jedź do sklepu, idź z psem, sprzątaj, jedź po siostrę - mam dość! Nie mam z kim porozmawiać, mam milion myśli na sekundę, sięgam nawet po mocniejsze rzeczy. Zaczęłam palić, nie umiem już sobie radzić, płaczę i się tnę, pijąc przy tym.
Z dnia na dzień jest coraz gorzej, a nawet nie mogę się skupić na nauce;/ Chodzę zdenerwowana. Chcę z kimś porozmawiać tak szczerze, chciałabym otrzymać choć płomyk miłości od rodziców! Uciec czy nie? Zadaję sobie to pytanie, nawet najadłam się tabletek, ale jedynie wymiotowałam ;/. Proszę o pomoc :(, brakuje mi sił na to wszystko :(, nie wiem co mam zrobić :(, nie mam z kim porozmawiać :(, czuję się odrzucona. Nienawidzę samej siebie! Chcę się uśmiechać, ale nie potrafię. Niektórzy mówią: „będzie dobrze” - nie, nie będzie... Te słowa są dla mnie przereklamowane, nie mam pojęcia co dalej począć ze swoim życiem:(. Pomocy :(