Straciłam wszystko co miałam - co mam robić?
Mam 16 lat i jestem dziewczyną. Straciłam wszystko co miałam i teraz nie wiem co mam robić.
W 2006 roku umarła mi matka, a tydzień temu dziadek. Tnę się już od kilku lat. Teraz jest co raz gorzej. Już raz wylądowałam w szpitalu - próba samobójcza. Mój ojciec nic sobie z tego nie robi. Nie mieszkam w Polsce, więc nie widuję się z babcią, która została sama, nie wiem czy sobie poradzi… Mój ojciec nawet nie pozwolił mi jechać na pogrzeb dziadka. Nie czuję się w stanie uśmiechać się. Kiedy podchodzi do mnie znajomy lub znajoma wyćwiczyłam sztuczny uśmiech. Nie wiem jak długo jeszcze pociągnę. Nie chce mi się żyć. Szkoła to jedyne miejsce mojej ucieczki, nie muszę patrzeć na to, jak mój ojciec się cieszy z życia. Boję się nawet coś do niego powiedzieć, żeby mnie nie uderzył. Rozmawiam z nim tylko kiedy naprawdę muszę. Od dawna piszę wiersze, bo na papierze można napisać wszystko. Papier się nie odezwie. Nikogo nie zbeszta. Łzy kołyszą mnie do snu każdego wieczora.
Nie umiem już sobie poradzić. Mam znajomych, którzy chcą mi pomóc, ale ja nie wiem jak mam tę pomoc przyjąć. Chciałam już iść do psychologa, ale boję się, że mój ojciec się o tym dowie, a wtedy to się źle dla mnie skończy. Pomocy.