Jak zakończyć toksyczne małżeństwo?
Mam 35 lat miałam kochającą rodzinę, syna , męża pracę. Kak w każdym związku były wzloty i upadki jakieś kłótnie... aż do momentu jak złapałam męża na zdradzie z jakaś małolata. To trwało ponad miesiąc... po telefonie męża do niej ona zaczęła wysyłać mi wiadomości że to jej facet , co z nim nie robiła w łóżku, że o wszstkim wiedziała i znała szczegóły z naszego małżeństwa , wytykajac mi je bezczelnie. To był pierwszy cios. Kochałam.meza A ponieważ naprawdę przez 4 lata był najtrudniejszym czloeiekiem dla mnie to postanowiłam że postaram się wybaczyć. Oczywiście były kłótnie, w głowie masakra ale walczyłam z tym.jalk mogłam, ale mój mąż nie umiał albo nie chciał tego przeżyć... zaczął mi wmawiać że to ja teraz rozwalam nasze małżeństwo bo nie umiem zapomnieć i wypominam. Dalej było tylko gorzej znalazłam.2 gi telefon ....tlumaczyl że to do pracy -jest taksówkarzem. Nie chciał nic wyjaśniać kogo wozi ani co robi ze mu potrzeby 2 gi tel.zaxzelam ci podsluchiwac żeby sprawdzić czy mnie po raz kolejny nie zdradza . Dowiedziałam się tylko że wozi panie do towarzystwa do pracy które były też moimi klientami....
Po raz kolejny postanowiłam że będę walczyć o nas ... przez dłuższy okres było ok aż do momentu kiedy znalazłam kolejny telefon który był w aucie na hasło. Jego tłumaczenie było straszne że ten telefon nie był schowane tylko leżał w aucie i że w każdej chwili mogłam iść i ho zobaczyć... Co jest bzdura A on od miesiąca to miał i ani razu nie przyniósł do domu. Tłumaczył że potrzebuje prywatności żeby porozmawiać z kolegami i siostra A obawie że mogę to znów posłuchać czego nie zrobiłam od tamtej pory. Poprosiłam o biling który miała Dax jego siostra która mu wzięła tel . I od tej pory zaczęło.sie już piekło. Bilingu nie ma od 2 mc bo ciągle coś. A na końcu słyszę ze muszę mu wierzyć na słowo. Ale jak po tym wszystkim mam uwierzyć??? Ja się już duszę z tym wszstkim. Nie daje rady . Czuje się strasznie co przekłada się na dom rodzinę pracę. Każde moje wspominki na ten temat kończą się kłótnia, że jestem.nienormalna, że powinnam się leczyć. Ze to ja to wszstko nakręcam zamiast Dax spokój I zapomnieć....W kłótniach tylko żale i wypominania i słowa które normalnie nie przeszły by przez gardło.... mój mąż stał.sie innym człowiekiem dumnym, zawzietm żeby pokazać mi że nie będzie tak jak ja chce. Zrobił że mnie najgorsza, że to co mu wspominam rani to tak samo jak to co mnie zrobił... że to on się czuje przy mnie źle, że ma dość, że mnie nie nawidzi itp... A ja porostu z dnia na dzień gasne z jednej strony marze żeby wróciło to co było kiedyś i on taki jaki był kiedyś A z 2 mam już mam.dosc tego wszystkiego że chciałabym żeby to wszstko się skończyło czego się też obawiam... jedtem rozdarta w środku ,nie wiem,.co myśleć,co robić. Straciłam radość życia i siebie która byłam.... Nie potrafię się z tego wszystkiego uwolnić i poradzi sobie z tym choć zawsze uważałam.sie za twardą kobietę która daje sobie radę z każdym problemem. Mam w sobie mnóstwo żalu, złość i której nie potrafię z siebie wyrzuci.... oczekiwałam tylko że to mój mąż pomorze mi zapomnieć i zrobi wszstko żebym czuła się przy nim dobrze ale tak nie jest. Jest kompletnie na odwrót....a ja boję się podjąć jakimkolwiek decyzje....