Mam zmiany nastrojów, często płaczę - co mam robić?

Jestem kobietą po przejściach. Moje życie niestety nie było usłane różami. Mając 13 lat na moich rękach umiera matka. Potem małżeństwo z człowiekiem, który stosował przemoc, wtedy pierwszy raz miałam ataki nerwicowe. Stwierdzono nerwicę serca, brałam jakieś leki, ale nie pamiętam już jakie. Miałam uczucie, że umieram, robiło mi się słabo, serce waliło jak oszalałe, jakieś mrowienie, drętwienie rąk i drżenie na całym ciele. Teraz mam 48 lat, przechodzę menopauzę. Mam zmiany nastrojów, często płaczę bez powodu, boję się wyjść na ulicę, boję się też być sama. Ciągle myślę o śmierci, której panicznie się boję. Mam też klaustrofobię. Poszłam więc do lekarza, który przepisał mi lek uspokajający z grupy benzodiazepin. Brałam go przez miesiąc i poczułam się trochę lepiej, ale niestety mam czasami ataki, które on nazywa atakami paniki. One są bardzo męczące, cały czas myślę tylko o tym, aby nie dostać takiego ataku. Nie wyjdę z domu do pracy bez tabletki tego leku. Biorę tylko rano, ale jak nie pracuję i zostaję w domu, wtedy nie biorę. Mogę nie brać nawet tydzień. Ale nie mogę pozbyć się myśli o śmierci, to ciągle we mnie siedzi. Brakuje mi często powietrza, mam wrażenie, że się uduszę. Nie wiem, co mam robić, może państwo mi podpowiecie? Byłam ostatnio u psychiatry, po rozmowie lekarz powiedział mi, że jestem typem pomagacza, że myślę o innych więcej niż o sobie, że za dużo myślę o śmierci, ale to nie jest zależne ode mnie, to samo siedzi w mojej głowie i nie mogę się tego pozbyć. Im więcej i mocniej chcę się pozbyć czarnych myśli, to one wracają z większą siłą. Przebywam za granicą i tu po prostu nie pójdę do lekarza. Co mam robić, co mi jest, jak mogę sobie pomóc? Bardzo proszę o radę. Z wyrazami szacunku – Ewa

KOBIETA, 48 LAT ponad rok temu

Nerwica - kiedy warto udać się do specjalisty?

Witam serdecznie,

Na podstawie Pani opisu prawdopodobne jest rozpoznanie zaburzeń depresyjno-lękowych.

Stresujące wydarzenia w przeszłości sprzyjają rozwojowi depresji i lęku, a obecnie -bezpośrednim czynnikiem mogła stać się sytuacja emigracji, która wiąże się z utratą wsparcia społecznego i dużym stresem.

Jeśli w przeszłości występowały u Pani stany depresyjne, to w wieku okołomenopauzalnym (45-49 lat) ryzyko kolejnego epizodu depresyjnego znacznie się zwiększa.
Szacuje się, że zaburzenia depresyjne występują u połowy kobiet w tym okresie życia. Typowe oprócz obniżenia nastroju, przygnębienia jest występowanie: niepokoju, dolegliwości fizycznych (np. kołatania serca, zwiększonej potliwości, objawów żołądkowo-jelitowych) oraz problemów ze snem.

Podstawową formą leczenia jest przyjmowanie leków przeciwdepresyjnych. Jest to leczenie bardziej skuteczne niż sama hormonalna terapia zastępcza. Dołączenie leku hormonalnego zaleca się, jeśli same leki przeciwdepresyjne nie pomagają.

Stosowany obecnie lek nie działa na przyczyny Pani objawów. Jego działanie jest wyłącznie doraźne (uspokajające). Leki z tej grupy mają duży potencjał uzależniający, ich stosowanie powinno być ograniczone do ok. 6 tygodni, po tym czasie znacznie zwiększa się ryzyko uzależnienia, a ponadto pojawia się tolerancja na lek (zaczyna on działać coraz słabiej, co skłania chorych do przyjmowania coraz większych dawek):

http://portal.abczdrowie.pl/pytania/jakie-sa-objawy-uzaleznienie-od-benzodiazepin.

Leki przeciwdepresyjne z grupy SSRI działają natomiast leczniczo również na objawy lęku.

W tej sytuacji wskazana byłoby więc konsultacja u lekarza psychiatry i ewent. rozpoczęcie leczenia lekiem przeciwdepresyjnym oraz stopniowe odstawienie leku uspokajającego.

Na temat tego, jak radzić sobie z napadami lęku może Pani przeczytać w podobnym wątku:

http://portal.abczdrowie.pl/pytania/czy-to-leki.

Serdecznie pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty