Witam serdecznie,
Bardzo cieszy mnie fakt, że interesuje się Pani wagą synka, nie czekając, aż „sam wyrośnie” z wałeczków tłuszczu. Komórki tłuszczowe powstające w okresie dzieciństwa nigdy nie znikają, mogą jedynie zmniejszać lub zwiększać swoją objętość, a to oznacza, że dziecięca otyłość jest problemem na całe życie. Pora więc pracować nad nawykami żywieniowymi syna.
W przypadku dzieci nie wolno stosować drastycznych diet odchudzających. Należy obniżyć kaloryczność dotychczasowego jadłospisu poprzez zmianę spożywanych produktów. Oto kilka pomocnych zasad:
- Przede wszystkim proszę wyeliminować z diety syna dania typu fast food, chipsy i słodzone, gazowane napoje – dostarczają mnóstwo kalorii, są pozbawione wartości odżywczej, wzmagają apetyt, uzależniają i często mają substancje rakotwórcze.
- Nieco inaczej ma się sprawa słodyczy, gdyż trudno całkowicie wykluczyć je z diety dziecka. Proponuję ustalić dni lub sytuacje, w których syn będzie mógł zjeść coś słodkiego (nie częściej niż 1-2 porcje w tygodniu). W miarę możliwości można podsuwać mu mniej kaloryczne postacie deserów, np. sorbety, batoniki typu musli, ciasteczka zbożowe. I co najważniejsze - nie traktujemy słodyczy jako formy nagrody albo pocieszenia!
- Aby obniżyć kaloryczność diety syn powinien spożywać jak najwięcej warzyw. Jeśli nie bardzo je lubi można „spisać umowę”, czyli napisać na kartce nazwy warzyw i pozwolić mu wykreślić, np. 10 tych, których nie lubi. Proszę obiecać, że nie będzie Pani zmuszać go do ich jedzenia pod warunkiem, że będzie jadł wszystkie pozostałe.
- Nie należy przesadzać z ilością spożywanych owoców, gdyż zawierają znacznie więcej cukru i kalorii niż warzywa. Wystarczą 2 porcje w ciągu dnia - najlepiej spożywać je w porze przedpołudniowej.
- Zachęcajmy dziecko do picia wody. Można ją urozmaicić, dodając plasterek cytryny, pomarańczy, pijąc przez rurkę itd.
- Podajemy pełnoziarniste, a nie oczyszczone produkty zbożowe, gdyż dzięki zawartości błonnika na dłużej dają uczucie sytości.
- Ruch! – to podstawowa zasada w odchudzaniu dzieci. Niech syn rusza się tak jak lubi – to może być basen, gra w piłkę, jazda na rowerze, a może taniec? Warto dać dobry przykład i przyłączyć się do niego.
Powodzenia!