Co zrobić z synem, który mnie lekceważy?

Mój syn dwa dni temu skończył 35 lat. Od dziecka, a wychowywałam go sama, mnie nie słuchał, natomiast słuchał obcych. Zawsze jako nastolatek i potem dorosły starał się mnie poniżać, mimo moich sukcesów zawodowych, dzięki którym nie musiał odczuwać biedy. Jednak zawsze chciał mieszkać sam, by udowodnić to, że jest kimś. Tylko, że nie skończył studiów, za to uważa się za kogoś kto wszystko wie, a ja nie mogę otworzyć ust, by mnie nie krytykował lub poniżał i to przy ludziach. Jeśli już pracował, to był tak zarozumiały, że trudno to sobie wytłumaczyć. Przy tym w tych reakcjach strasznie krzyczy. Teraz wprowadził się do mieszkania, które normalnie wynajmuje innym, założył firmę oczywiście z moją pomocą i znowu mu odbiło. Firma jeszcze nie zarabia pieniędzy, a on popada w długi, z których może wyjdzie, ale na to trzeba czasu. Każde przyjęcie w moim domu kończy się dla mnie ciężką depresją, ponieważ czuję się raniona. Co robić? Do kogo zwrócić się o pomoc?

MĘŻCZYZNA, 35 LAT ponad rok temu
Mgr Kamila Drozd Psycholog
80 poziom zaufania

Witam serdecznie! Przede wszystkim musi sobie Pani uświadomić, że Pani syn jest dorosłym mężczyzną, który musi zacząć brać odpowiedzialność za swoje czyny. Nie może go Pani bezustannie we wszystkim wyręczać i we wszystkim zabezpieczać. Zdaję sobie sprawę, że łączy Was na pewno szczególna i silna więź, tym bardziej, że wychowywała Pani syna sama. Od zawsze chciała Pani dla niego jak najlepiej – ciężko pracowała, by syn nie musiał niczego sobie odmawiać, by nie czuł się gorszy, że w jego życiu nie ma ojca. Chciała być Pani dla syna jednocześnie matką i ojcem, a tak się nie da. Chłopak nie doceniał Pani starań, poniżał i nadal Panią poniża, krytykuje, wyśmiewa, lekceważy Pani zdanie, jest zarozumiały i arogancki. Traktuje Panią jak potencjalnego wroga, z którym trzeba walczyć, chociaż Pani stara się mu pomagać, np. wspierając w założeniu przez syna własnej firmy. Nie wiem, z czego dokładnie wynika sposób traktowania Pani przez syna – czy to kwestia Pani nadopiekuńczości, pobłażliwości, braku konsekwencji i czasu dla dorastającego nastolatka, który z czasem zaczął się coraz bardziej buntować, czy to sposób „karania” Panią przez syna za rozstanie z ojcem, czy to sposób odreagowywania braku ojca w jego życiu, braku męskiego wzorca. Proszę jednak pamiętać, że nie musi, a nawet nie powinna Pani znosić upokorzeń ze strony syna. On jest dorosłym facetem – może żyć według swojego pomysłu na życie, bez korzystania z Pani pomocy finansowej i wsparcia. Niech posmakuje życia na własną rękę – być może wtedy doceni, ile Pani dla niego zrobiła. Co może Pani dla siebie zrobić? Radziłabym skorzystać ze specjalistycznej pomocy psychologicznej, np. w najbliższej poradni zdrowia psychicznego – rozmowa z psychologiem pomogłaby Pani odbudować szacunek do siebie i poczucie własnej wartości. Wizyta u psychologa mogłaby być też dobrym rozwiązaniem dla Pani syna, który reaguje bardzo agresywnie, krzyczy i poniża Panią. Być może skorzystanie ze specjalistycznej pomocy psychologicznej pomogłoby Wam uzdrowić Wasze relacje. Więcej na temat nadopiekuńczości i depresji może Pani przeczytać pod poniższymi linkami: http://portal.abczdrowie.pl/nadopiekunczy-rodzice http://portal.abczdrowie.pl/diagnozowanie-depresji http://portal.abczdrowie.pl/depresja-maskowana Pozdrawiam i życzę powodzenia!

0

Dzień Dobry Pani,

Bazując na opisie Pani historii, Pani zadaniem jest zadbać o siebie, wyznaczając Synowi granice.
Pomocna w skutecznym zadbaniu o siebie, byłaby konsultacja i praca terapeutyczna
z psychologiem, do której mocno Panią zachęcam.

irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty