Nerwica depresyjna - czy jest dla mnie jakaś szansa?

Mam 19 lat i olbrzymie problemy ze sobą, ciągnie się za mną masakrycznie niska samoocena, wszystko. Teraz jestem sam i bardzo ciężko mi jest z tym, chociaż i tak uważam, że jestem do niczego, często zastanawiam się nad sensem własnej egzystencji i często myślę o śmierci, jakby to było jedyne rozwiązanie moich problemów. W rzeczywistości wiem, że to nie jest wyjście, chciałbym się cieszyć życiem, bo jestem młody i wiele przede mną. Doskwiera mi zresztą samotność. Co prawda miałem dziewczynę, ale na krótko i czułem się dosłownie z nią jak śmieć, w porę zauważyłem, że byliśmy razem tylko dlatego, że bała się samotności i skończyłem to. I tak wątpię w znalezienie kogoś, jestem zbyt egoistyczny, zatracony we własnym ja i uważam, że nie jestem przystojny, mam odstające uszy i duży nos, w prawdzie nie jest to wielki problem dla mnie, ale jednak największy kompleks mam dotyczący wzrostu. Mam 175 cm, wiem, że nie jest to mało, natomiast kiedyś straszne mi to przeszkadzało, teraz się z tym pogodziłem. Sławny piłkarz David Villa też ma 175 cm wzrostu i w życiu doszedł do czegoś, jest znany, ma dużo pieniędzy, stał się dla mnie przykładem i nie powiem, jest o wiele lepiej. Druga sprawa to nerwica, tak podejrzewam, kiedy się stresuję, mrugam oczami. Kiedyś ruszałem ramionami i machałem szyją ze zdenerwowania, niestety podłoże tego ma początek w domu. Rodzice od zawsze się kłócą, kiedyś się bili i ja, jako małe dziecko, to przeżywałem, teraz może już się nie biją, ale wyzywają. Nienawidzę w domu panującej atmosfery, nienawidzę swojego ojca, ale nie mogę nic zrobić. Oni na mnie pracują, czekam tylko, aż skończę szkołę i podejmę pracę, wtedy wyrzucę wszystko, co mi leży na sercu. Ostatnio nawet, prawie bym pobił ojca, bo chciał pobić matkę. Nienawidzę tej atmosfery, matka jest głupia, zamiast rozwieść się z ojcem, tkwi w tym bez przyszłości małżeństwie, nienawidzę jej, za to i nienawidzę tego, że jestem na ich utrzymaniu. Teraz mrugam oczami, często jak się zdenerwuję, był okres, że prawie w ogóle nie mrugałem, ale potem wracało to ze zdwojoną siłą w podstawówce i gimnazjum, strasznie mrugałem i mi ubliżali z tego powodu, wyzywając mnie, teraz też mrugam, ale zdecydowanie mniej. Teraz nie wiem, jak sobie pomóc, od 2 lat non stop mam jednego wielkiego doła, cicho mówię, czuję się niepewnie. Jak jestem w tłumie ludzi, mam ochotę uciec, stresuję się, drżą mi ręce, wydaje mi się, że wszyscy mnie śledzą i oceniają na podstawie wyglądu i często robię się przez to czerwony na twarzy, czując się, jak śmieć, jak wyrzutek społeczeństwa. I przy czym coraz bardziej odczuwam bezsens swojej egzystencji i brak szans na poprawę swojego losu, wiele razy próbowałem się zmienić, próbowałem, ale nie daję rady, starałem się poznawać ludzi, ale jestem małomówny i sam sobą ludzi odstraszam, więc się nie dziwię, że jestem sam, skoro jestem nudny i odpycham sobą ludzi. Mimo wszystko szukałem sobie zajęcia, jakieś pasji, coś, co będzie sprawiać mi radość i znalazłem, zacząłem jeździć na rowerze w dalekie trasy, kupiłem sobie sprzęt do roweru, zmodernizowałem go i zacząłem interesować się II Wojną Światową, mimo wszystko czuję się fatalnie, nie mam chęci do życia, nie mam znajomych, nie mam z kim wyjść. Mam tylko jednego "kumpla", ale on ma swoje życie, jeździ na imprezy, a ja zostaję sam, chodzę do Technikum, w klasie ludzie są w porządku, ale z nikim się tam nie zaprzyjaźniłem, czasami pogadam, ale czuję się beznadziejnie. Pragnę ludzkiego ciepła, jak każdy człowiek potrzebuję czułości i bliskości drugiej osoby, ale już nawet nie szukam, poddałem się, totalna rezygnacja, po co mam być z jakąś kobietą, skoro jestem brzydki, potem i tak zdradzi mnie z przystojnym i wysokim facetem, jak tylko nadarzy się okazja i wtedy nie ważne jest, czy ma rodzinę, dzieci, czy jest w związku, to jest smutna prawda. Nie wiem, gdzie szukać pomocy, chciałbym zmienić swoje życie, ale wewnętrzny smutek mnie ogranicza, z wiekiem będzie coraz gorzej, aż w końcu popełnię samobójstwo, bo będę aż tak zrozpaczony.

MĘŻCZYZNA, 19 LAT ponad rok temu

Leczenie nerwicy

Witam!

Od dzieciństwa byłeś świadkiem przemocy w domu, co wywarło wpływ na Twoją osobowość i samoocenę. Opisane przez Ciebie problemy są niepokojące. Uważam, że niezbędna będzie na początek konsultacja psychiatryczna. Poczucie beznadziejności, myśli samobójcze, zaniżony nastrój i czarne myśli mogą być wynikiem depresji. Jednak, by zdiagnozować Twoje problemy, musisz skorzystać z bezpośredniej wizyty u psychiatry.
Problemy, które opisujesz, mogą się nasilać i coraz mocniej degradować Twoje życie. Dlatego warto skorzystać z pomocy lekarza psychiatry. Oprócz kontaktu z psychiatrą uważam, że potrzebna Ci jest pomoc psychologiczna. Masz wiele spraw, z którymi sam nie potrafisz sobie poradzić. Najważniejszą jest teraz akceptacja samego siebie i samoocena. Piszesz, że czujesz się samotny i wyizolowany z grupy. Uważasz, że ludzie mają swoje życie, w którym nie ma miejsca dla Ciebie. Poprzez brak akceptacji samego siebie i ciągłe poczucie bycia gorszym może Ci być trudno zauważyć, że ktoś chce się z Tobą zaprzyjaźnić czy stworzyć głęboką relację partnerską.
Piszesz, że wiesz, że nawet jeśli stworzysz związek, to kobieta Cię zdradzi. Jednak nie znasz wszystkich kobiet i nie jesteś w stanie w 100% stwierdzić, że tak właśnie się stanie. Warto skupiać się na tym, co dzieje się tu i teraz, bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego, co wydarzy się w przyszłości. Staraj się także nie myśleć za innych i nie decydować za nich. Tworzysz wyobrażenia, które uważasz za pewnik. Natomiast każdy z nas odbiera świat inaczej i dlatego to, co Ty myślisz, że ktoś myśli o Tobie, nie musi zgadzać się ze zdaniem tej osoby. Dlatego warto pytać, kiedy nie jesteś czegoś pewien.
Kolejnym poważnym problemem jest sytuacja rodzinna i Twoje doświadczenia z nią związane. Nad tymi trudnościami i przeżyciami, które wywołują silne emocje, warto popracować z psychologiem. Z pomocy psychologicznej możesz skorzystać w ośrodkach państwowych (http://portal.abczdrowie.pl/gdzie-szukac-pomocy). Jesteś pełnoletni, więc rodzice nie muszą wiedzieć o Twoich spotkaniach ze specjalistą. Warto, żebyś poszukał pomocy w swojej okolicy i rozpoczął pracę nad problemami. Rozwiązywanie problemów i możliwość uzyskania wsparcia w tym trudnym okresie mogą pozwolić Ci wpłynąć na poprawę sytuacji psychicznej, ale także towarzyskiej.
W ciężkich chwilach zachęcam Cię do korzystania z pomocy telefonów zaufania oraz grup dyskusyjnych w internecie. W ten sposób będziesz mógł na bieżąco rozmawiać o swoich problemach i dostawać niezbędne w ciężkich sytuacjach wsparcie.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty