Dlaczego nie potrafię rozmawiać z rówieśnikami - czy powinienem pójść do psychologa?
Witam, mam 18 lat. Jestem osobą nieśmiałą, nie można powiedzieć bym miał przyjaciół, mam duży problem z nawiązywaniem kontaktów z innymi ludźmi. Czego przykładem może być moja klasa – dobiega końca druga klasa liceum, a ja prawie z żadną osobą z klasy nie zamieniłem choćby słowa. Jeśli już coś mówię to tylko, gdy proszę o notatki (co jest dla mnie bardzo ciężkie, ponieważ gdy proszę kogoś o notatki, zadanie itp. to czuję straszne wyrzuty sumienia, że zawracam głowę osobie z którą w ogóle nie gadam). Najgorsze jest to, że są w mojej klasie (w której jest tylko 2 chłopaków, reszta dziewczyny), z którymi chciałbym gadać, ale nie potrafię znaleźć wspólnego języka, w ogóle nie wiem o czym miałbym gadać... Poza tym w towarzystwie osób z którymi chciałbym pogadać, często jest drugi chłopak z klasy, który jest całkowitym moim przeciwieństwem (nie ma problemu z nawiązywaniem kontaktów, jest wyluzowany, pewny siebie itp.), a przy nim czuję się... bezsilny. Poza tym nie mam chęci do życia, mało co mnie cieszy, jestem pesymistą , głównie tylko się czymś martwię, mam wrażenie, że denerwuje ludzi samą swoją osobą i robię tylko problemy. Duży okres czasu (bo jakieś 7 lat) dawałem sobie radę z tym, że nie potrafię odnaleźć się w święcie, ale powoli mam już dość, mam myśli o samobójstwie (jedynie religia mnie przed tym powstrzymuje). Co powinienem zrobić?