Stres czy depresja?
Witam, chciałbym prosić o poradę w związku z moim problemem, który uważam za poważny i uciążliwy. Otóż trwa on już bardzo długo, bo aż około 5 lat, zapoczątkowany został raczej gdy byłem dzieckiem (aktualnie mam 17 lat). Jako człowiek mam bardzo słabą psychikę, łatwo ulegam opinii innych, szybko się denerwuję. Bezpośrednio mój problem zaczął się od błahostek, problemów w szkole itp, po każdym niepowodzeniu zaczynałem się zamartwiać, atakował mnie ogromny stres, który czasami nawet nie pozwalał mi zasnąć, ponieważ przez niego właśnie strasznie się pociłem i denerwowałem. Od tamtego czasu zacząłem widzieć samego siebie jako człowieka bezwartościowego, za każdym razem gdy pojawi się kolejne zmartwienie przez długie miesiące zawracam sobie nim głowę, doprowadzając się do granic wytrzymałości psychicznej negatywnymi przemyśleniami na jego temat. Jeśli usłyszę natomiast kogoś, kto podaje jakiś opis nienormalnej grupy społecznej od razu zaczynam znajdować jej zgodne czynniki z moją osobą. Mam również wrażenie, iż nie potrafię rozgraniczać uczuć oraz sam jestem martwą, nic nie czującą skorupą, dlatego po poznaniu pewnej dziewczyny nie potrafię stwierdzić co do niej czuję. Uważam się za człowieka gorszego od innych, źle czuję się w towarzystwie grupy osób, ponieważ czuję się jakby patrzeli na mnie przez pryzmat moich problemów, widząc we mnie same wady. Dotychczas radziłem sobie z tym problemem spędzając długi czas na komputerze, odłączając się i zapominając o moich problemach, jednak to już przestaje pomagać, i stwarza następny problem jakim jest uzależnienie. Dlatego w każdej chwili zamartwiam sam siebie i przyjmuję wielkie dawki stresu, po prostu nie zauważam pozytywów oraz nie potrafię pozytywnie myśleć, dlatego nie potrafię się również zaangażował poważniej w żadną sprawę, ponieważ od razu myślę tylko o konsekwencjach pozostając dalej, na uboczu.. Serdecznie prosiłbym o pomoc oraz rozeznanie w moim problemie, ponieważ czuję, iż samemu nie daję rady opanować własnego życia.