Stany lękowe - boję się mojego szefa
Witam. Jestem 30-letnim mężczyzną. Stoję zawsze przed dużym wyzwaniem jeśli chodzi o rozmowę z moim szefem lub przełożonym. Nie potrafię obronić swoich racji, a co gorsza czasem wydusić z siebie słowa, tzn. mnie paraliżuje, jeśli jest jakiś konflikt, to też mnie paraliżuje. Od razu czuję się jakby mój świat nagle stał się groźny i napięty. To bardzo mi przeszkadza, bo chciałbym rozwinąć się w firmie, ale ten brak odwagi i niemożność konfrontacji lub przedstawienia swoich racji mi to utrudnia. Zdaję sobie sprawę, że ludzie często się obgadują w pracy. Ja nigdy nie reaguję na takie zaczepki, a może powinienem, a jak coś usłyszę, chowam głowę w piasek. Jakiś czas temu miałem wypadek i szef potraktował mnie niezgodnie z moimi oczekiwaniami. Teraz wydaje mi się, że udało mu się mnie przechytrzyć i ma mnie w garści. Czy to jest zdrowe podejście do pracy? Mam wielki problem z przeciwstawianiem się czyjejś woli . Czy to znaczy, że już sam nie umiem myśleć i podjemować decyzji, że jestem tchórzem? Ciężko mi się przeciwstawić woli szefa. Czy to znaczy, że w naszej relacji jest coś nie tak? Gdy on pyta lub prosi przeważnie się godzę. To chyba nie jest zdroworozsądkowe zachowanie. Może potraficie mi pomóc. Pozdrawiam.