Nerwica - lekarz ogólny, psycholog, psychiatria i co dalej?
Drodzy odpowiadający! Dostarczacie kilku praktycznych porad i jak trochę poczytać to wszędzie jest ciągle tak samo. Problemy z oddychaniem, stany lękowe, depresja, bóle brzucha potem wizyty u lekarzy nastu i naście badań, które wykluczają inne choroby. Wizyta u psychologa i psychiatry, a na koniec – psychoterapeuta. Ze mną jest tak samo. Trwa to od 1 stycznia. Chcę zwrócić uwagę na dwa tematy: po pierwsze to nikt nie tłumaczy pacjentowi dlaczego jest w takim stanie, do tego stopnia żeby takowy mógł pojąć czego ma nie robić w teraźniejszości, żeby za krótszy lub dłuższy czas nie było gorzej. Tu liczę na Waszą pomoc (może być konkretny lekarz w Polsce, ale niech to będzie profesjonalista z powołaniem). Drugi temat to sposób leczenia. Psychoterapia, jaką mi zaproponowano, miła trwać co najmniej 3 miesiące, pięć dni w tygodniu po 8 godzin… Ludzie, kto ma na to czas?! Nawet proponowano L-4 na cały okres, czyli miałem się leczyć odcinając się od codzienności, zostawić wszystko - takie leczenie wg mnie jest chore! Druga opcja to pół roku, dwa razy w tygodniu, po 2 godz., ale to też za długa zabawa. Nie mam na to czasu. Finał jest taki, że jem minimalna dawkę psychotropu, a pomaga kiedy chce... No i co dalej?