Niechęć do życia, stany depresyjne - dlaczego tak jest?
Witam, mam 20 lat, jestem młodym mężczyzną i mam taki problem. Kiedy jestem wśród ludzi, wszyscy postrzegają mnie za wulkan pozytywnej energii. Zawsze jestem dowcipny, staram się być najlepszy z całego towarzystwa, jestem osobą lubianą i lubiącą spędzać aktywnie czas. Mimo wszystko dzieje się ze mną coś bardzo dziwnego, kiedy jednak to wszystko się kończy, światła gasną i wracam do domu. Czuję się najgorszym człowiekiem na świecie. Często komuś coś powiem, nie zawsze miłego, potem tego zazwyczaj żałuję. Biję się z własnymi myślami. Nigdy nie wiem, czego chcę, a najbardziej przejmuję się wyglądem. Czuję, że nie jestem taki fajny, jak widzą mnie inni ludzie, którzy zawsze wmawiają, "że jesteś super", a tak naprawdę to jest we mnie wiele uczuć, których czasami boję się pokazać. Poczułem od jakiegoś czasu wielką niechęć do życia, zerwałem kontakty z bliskimi mi osobami po to, aby uniknąć jakichkolwiek pytań i trudnych odpowiedzi. Mam świadomość tego, że jestem dobrym człowiekiem i mimo wszystko kocham życie, to jednak często popadam w stany depresyjne, brakuje mi odwagi, motywacji. 5 miesięcy temu straciłem pracę, nie mam żadnej motywacji. Szukam nowej, ale mimo że idę na rozmowę, to jakoś przechodzi to bez względnego echa. Tak jakby nikt się ze mną nie liczył. Pojawiła się u mnie bezsenność, potrafię nie spać do 4-5 rano i wstaję o 10 cały obolały, zmęczony. Co może być przyczyną takiego zachowania, może mam jakieś zaburzenia osobowości? Czasami wydaje mi się, że żyję w innym świecie niż jestem. Pozdrawiam, Damian.