Nieżyt śluzówki żołądka a leki zobojętniające kwasy żołądkowe
Mam 58 lat, od 5 lat mam silne dolegliwości żołądkowe, w tym roku stwierdzony nieżyt zanikowy (+), przewlekły nieżyt śluzówki żołądka (+), bez dysplazji i bez metaplazji. Mam kłopoty żołądkowe - nudności, wymioty, nietolerancja wielu pokarmów, stosuję ostrą dietę, miewam pieczenie języka. Biorę od 5 lat duże dawki Polprazol 40 2 x dziennie lub Gasec 20 2 x dziennie. Poza tym badanie krwi stwierdziło niskie wartości wit. B12 - 150 pg (norma wit. B12 ok. 200-890 pg). Lekarz rodzinny przepisał mi comiesięcznie zastrzyk 100 jednostek wit. B12 przez 10 m-cy i powiedział, że mam niedokrwistość Addisona-Biermera. Czy żeby stwierdzić niedokrwistość Addisona-Birmera wystarczą te badania, które opisałam, czy trzeba dodatkowo zrobić inne badania, np. test Schillinga, biopsję szpiku, ph-metrię i inne? Czy przy tym nieżycie zanikowym i niedoborze kwasów w żołądku potrzebnych do wytwarzania wit. B12 powinnam w dalszym ciągu brać leki zobojętniające kwaśność żołądkową - np. Polprazol, Gasec itp.? Proszę o odpowiedź. Dziękuję.