Niska samoocena - czy jestem chora?

Witam! Zastanawiam się cały czas nad tym, czy to, że matka mnie nie chciała, ma wpływ na moją samoocenę i zachowanie? Podobno psychika dziecka kształtuje się w łonie matki. Czy to dlatego, pomimo miłości jaką darzą mnie rodzice adopcyjni, ciągle czuje się niekochana i gorsza od innych?

KOBIETA ponad rok temu

Witam!

Psychika człowieka zmienia się przez całe życie. Posiadamy pewne, w miarę stałe, cechy osobowości, które jednak mogą ulegać zmianom w trakcie zdobywania doświadczeń. Porzucenie przez rodziców i wychowywanie się w rodzinie zastępczej może mieć wpływ na Pani samopoczucie i zachowanie. Trudno jest powiedzieć, co takiego wpływa na Pani obecne samopoczucie, ponieważ zawarła Pani bardzo mało informacji na swój temat. W tym przypadku bardzo ważny jest Pani wiek, wcześniejsze doświadczenia, wiek adopcji, przebywanie w domu dziecka, kontakty z otoczeniem, forma i czas, kiedy rodzice adopcyjni poinformowali Panią o tym, że jest Pani adoptowanym dzieckiem, trudne doświadczenia z rówieśnikami i wiele innych czynników.

Jeśli odczuwa Pani dyskomfort i ma zaniżoną samoocenę, warto porozmawiać o tym z rodzicami adopcyjnymi. Pisze Pani, że otaczają Panią miłością, dlatego warto skorzystać z ich wsparcia. Wspólnie możecie skorzystać z bezpośredniej konsultacji u psychologa. Zachęcam Panią do takich spotkań, ponieważ będzie Pani miała okazję porozmawiać o swoich problemach i znaleźć ich źródło. W trudnych chwilach polecam korzystanie z telefonów zaufania (np. 116 123 dla osób w kryzysie).

Pozdrawiam

0

Witam,
"niechciane dziecko" to pojęcie subiektywne, dla jednego niechciane, dla innych najukochańsze, upragnione, jedyne, niepotrzebnie zakotwicza Pani w przeszłości, na przeszłość nie mamy wpływu, dobrze jest skupiać się nad tym, co jest "tu i teraz".
Poczucie własnej wartości czyli samoocenę trzeba odbudować, tak żeby była optymalna i stabilna. Wiele czynników składa się na poczucie własnej wartości, takich jak; postrzeganie samego siebie, wiara w siebie, własna skuteczność, samoakceptacja, poczucie własnej godności. Ogólnie mówiąc jest to opinia nas samych o sobie, inaczej mówiąc negatywne automatyczne myśli dotyczące siebie, wysoki krytycyzm w stosunku do siebie. Przydałaby się pomoc psychologa/psychoterapeuty, proces terapeutyczny pozwoli Pani zrozumieć swoje zachowanie w określonym kontekście (sytuacji) i umożliwi zmodyfikować wzory myślenia, to wpłynie na poprawę funkcjonowania społecznego.

Pozdrawiam serdecznie

0

Witam serdecznie,

Przyczyn niskiej samooceny jest wiele. Mogą one oczywiście dotyczyć uczuć, jakimi darzyli nas rodzice. Jednakże osobowość kształtuje się przez długi okres czasu, nie tylko i wyłącznie przez kilka miesięcy. To dynamiczny proces, który sprawia, że w trakcie życia osobowość człowieka zmienia się pod wpływem różnych czynników i doświadczeń.
Nie zmienia to faktu, że zachowania biologicznej matki i wychowywanie się w rodzinie zastępczej mogą mieć wpływ na Pani niską samoocenę.
Zalecałabym zapisanie się na psychoterapię, aby popracować nad poprawą poglądu na temat samej siebie.

Zapraszam na rozmowę.
Pozdrawiam serdecznie,
Magdalena Rachubińska
PSYCHOLOG, PSYCHOTERAPEUTA

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Niska samoocena u licealistki

jestem w liceum, nie chce mi sie żyć , wiele reczy ma na to wpływ , ostatnia klasa, a ja nie wierze ze zdam bo mój matematyk udowadnia mi ze sie nei nadaje , jestem za delkatna nei radze sobie. moje oparcie, mój narzeczony jest u mnei tylko na weekendy , pogubiłam sie, chyba nie jestem na wąłaściwym miejscu , jestem z nim d początku tego roku, ta tęsknota, od wrzesnia płącze dzień w dzień z musze tak czesto sie z nim rozstawać moze nie na długo ale ja nie daje sobie rady, to chore wiem
KOBIETA, 18 LAT ponad rok temu

Dzień dobry.

Pani post wskazuje na duży chaos w Pani głowie i sercu, dlatego proponowałbym konsultację psychologiczną i zapewne podjęcie terapii, która pomogłaby Pani odnaleźć w sobie siły i spojrzeć na siebie bardziej przychylnym okiem.

Pozdrawiam.

0

Spokojnie. Droga młoda kobieto :D Zaczynasz podłamywać się jeszcze problemami, które się nie narodziły. Natomiast stwarzasz sama w swojej głowie problem związany z niską samooceną, odległością od chłopaka.

Jesteś młoda. Nie poddawaj się. Zbierz siłę! :) Taka siła tkwi w Tobie! Przecież możesz widzieć się z chłopakiem na weekendy! :) Wyobraź sobie, że niektóre związki czekają na siebie miesiąc i więcej.

Jeśli jesteś nie najlepsza z matmy :) trenuj - ale tylko wtedy jeśli się tym interesujesz.

Chciałbym zaprosić Ciebie jeszcze do czytania naszego psychobloga i poszukiwania inspiracji :)

Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego!
-------------------------
USŁUGI PSYCHOTERAPII TRADYCYJNEJ ORAZ PRZEZ INTERNET, COACHINGU, KURSÓW I SZKOLEŃ
http://psychopedagog.eu
PSYCHOBLOG SPOŁECZNY
http://blog.psychopedagog.eu
MOJE REFERENCJE
http://dkk.psychopedagog.eu
FACEBOOK
http://facebook.com/psychopedagogeu

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Niska samoocena i kompleksy

Witam. Jestem 30 letnią, żoną i matką dwóch synów: pierwszy jest adoptowany, a drugi mój biologiczny. Mam dom, pracę i zapatrzonego we mnie męża. Wydawało się że mam wszystko. Nie radzę sobie ze sobą. Zakompleksiona, z niską samooceną, z brakiem poczucia własnej wartości. Mam wrażenie że życie jest obok mnie, bo we mnie na pewno go nie ma. Nie jestem nic warta, popełniam błędy i nie zasługuję na swojego męża. Ciągnie się to za mną od dzieciństwa. Mam dość tego depresyjnego stanu.Jak sobie pomóc?
KOBIETA, 30 LAT ponad rok temu

odp na portalu niewiele pomoze,..warto sie temu przyjrzec.... polecam konsultacje u doswiadczonego terapeuty.pozdrawiam serdecznie, Violetta Ruksza

0

Witaj
Radze poszukać dobrego terapeuty, a tak na teraz to zacząć wierzyć w to co napisała pani sama na początku - "Jestem 30 letnią, żoną i matką dwóch synów: pierwszy jest adoptowany, a drugi mój biologiczny. Mam dom, pracę i zapatrzonego we mnie męża. Wydawało się że mam wszystko. " To bardzo dużo mówi o pani i dlatego warto się temu przyjrzeć i spróbować pójść po pomoc.Powodzenia i pozdrawiam.

0

Dzień dobry,

Proszę znaleźć w swojej okolicy psychoterapeutę i udać się na konsultację, która być może zakończy się wspólną decyzją o podjęciu leczenia.
Pomoc może Pani uzyskać np.: w Poradni Zdrowia Psychicznego lub prywatnie.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty