O czym może świadczyć brak czucia w dłoni po usunięciu cysty z jajnika?
Dzień dobry.
Początkiem lutego przeszłam zabieg ginekologiczny (usunięcie cysty o charakterze endometrialnym z jajnika prawego metodą laparoskopii). Po wybudzeniu z narkozy (zastosowano oczywiście znieczulenie ogólne) zaczęłam odczuwać niedowład prawej dłoni (zaburzenia czucia w części grzbietowej, problem z prostownikami i brak stabilności w nadgarstku - wystąpił efekt opadającej dłoni). Stwierdzono u mnie częściowe aksonalne uszkodzenie nerwu promieniowego prawego w części ramiennej (potwierdzone badaniem EMG oraz badaniem neurologicznym). Pragnę podkreślić, iż zabieg trwał 1h30min, wkłucie centralne miałam wykonane w dole łokciowym lewej ręki, zaś na prawej miałam założony mankiet od aparatu do pomiaru ciśnienia, oraz ręka ta była ręką unieruchomioną podczas operacji. Pragnę również dodać, iż nigdy nie doznałam urazu tej kończyny a zgłaszając się na planowany zabieg byłam w pełni sprawną osobą. Po opuszczeniu oddziału ginekologii przeszłam 7-tygodniową intensywną rehabilitację którą kontynuuję do dnia dzisiejszego, ale w sposób umiarkowany, gdyż ręka wróciła w 95% do sprawności.
Z uwagi na to, iż jestem osobą praworęczną, niedowład ten wykluczył mnie na ok. 3 miesiące z życia zawodowego.
Do chwili obecnej nikt nie wziął odpowiedzialności za to zdarzenie i nie wytłumaczył mi co mogło być przyczyną uszkodzenia nerwu promieniowego w prawej ręce skoro obszar operacyjny był zupełnie inny bo była to przecież jama brzuszna. Tłumaczenie pacjentowi w XXI wieku, że miał pecha to w moim odczuciu żenujące. Proszę zatem o rzetelną odpowiedź.
