Dzień dobry.
Nie wydaje się, by ktoś sugerował Pani, by w opisanej sytuacji zerwać z chłopakiem, z którym nawiasem mówiąc, przecież nic Panią nie łączy (poza uprawianiem seksu), więc o "zerwaniu" nie może być mowy.
Zasadnym byłoby raczej rozważenie, czy rzeczywiście odpowiada Pani rola obiektu, służącego mężczyźnie do zaspokojenia seksualnego. Skoro jednak zadaje Pani pytanie, można sądzić, że nie do końca pasuje Pani ten specyficzny, co by nie mówić, układ. Decyzja jednak, czy chce Pani kontynuować taką formę "związku", czy też chce na przykład zmienić jego zasady albo go definitywnie zakończyć, powinna należeć wyłącznie do Pani.
Zakończenie związku bądź zmiana jego formuły wydają się być najprostsze - na początek wystarczy nie współżyć z mężczyzną, z którym nic Panią nie łączy.
Pozdrawiam.
Odpowiedzi na tak zadane pytanie może udzielić tylko jedna osoba: Pani:) Nie ma prostych recept, to Pani zycie i Pani decyzję, ułatwieniem przy ich podjęciu może być ćwiczenie które nazywa się bilans zysków i strat: proszę podzielić kartkę wzdłuż na pół, na kartce po lewej stronie wypisać wszystkie korzyści/zalety jakie Pani ma z takiego "związku" i stanu rzeczy a po prawej wszystkie straty/wady. Po takim ćwiczeniu może będzie łatwiej zobaczyć tę relację z szerszej perspektywy i podjąć decyzję. Zawsze może Pani udać się na konsultację do psychologa i tam przedyskutować tę decyzję.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
