Siostra piła kilkanascie lat - czy jest szansa na to, aby wyzdrowiała i była normalna?
Moja siostra pije długo (kilkanaście lat). Od jakiegoś czasu dostaje padaczki. W zeszłym tygodniu miała aż dwa ataki. Ostatni miała jakoś ponad pół roku temu. Podczas, gdy ma te "dni" do picia, to nie dojada lub nie je w ogóle. Właśnie teraz jak dostała tych ataków padaczki, to zabrano ją do szpitala. Lekarze powiedzieli, że jest zły stan wątroby. A jeszcze tego samego dnia przewieziono ją do zakładu dla psychicznie i nerwowo chorych. Od tego momentu jest z nią nie dobrze. Zawsze po takich atakach (miała ich chyba wcześniej 3) dochodziła do siebie i już była normalna. A teraz to jak ją widzę od paru dni to jest zupełnie nie tym człowiekiem, co kiedyś (jak była trzeźwa). Teraz to jest słaba, sama chodzić nie może, cały czas leży, mówi niewyraźnie. Rzeczywiście wygląda jakby była osobą psychicznie chorą. Co to może być? Czy jest szansa na to, aby wyzdrowiała i była normalna. Czy może jest to stan nie do przejścia?