Skąd się wzięło moje przygnębienie?

Po dwóch latach żałuję przeniesienia się z rodzicami na wieś. Mimo życia w materialnym dostatku (praca, własny urządzony dom, samochód, etc) nie jest mi z tym dobrze, a miało być różowo. Nie studzą tego nawet moje pasje i chęć pogłębiania wiedzy z różnych dziedzin. Ciągle zamartwiam się tym: a to że zostanę z domem na starość sam lub boję się dojeżdżać do pracy samochodem (możliwość spowodowania wypadku, piraci, odśnieżanie, etc) Nie lubię też pracy w ogrodzie, koszenia trawy. Wprawdzie leczę się u różnych specjalistów na zaburzenia afektywne (biorę leki, psycholodzy) jednak mimo przebłysków krytycyzmu nie umiem wymuszać zmian w swoim dość sędziwym (46 lat) życiu, tak jakbym skazany był z tym na dożywocie i dopiero zaczął dorastać nieświadom „że mogę nad tym po męsku panować”. Na zmianę sytuacji matrymonialnej nie mam już ochoty. Ciągłe chodzę przygnębiony lub podrażniony. Skąd się to wzięło?
MĘŻCZYZNA, 45 LAT ponad rok temu

Witam Pana,

mogło się to wziąć z poczucia bezsensu, określanego mianem trudnej sytuacji, bez wyjścia, bez alternatywy, zwykle jest nieprawdą, ponieważ z każdej sytuacji można wybrnąć - są różne możliwości. Jeśli życie jest cierpieniem, jeśli nie potrafi Pan odczuwać radości, wymagane jest specjalistyczne wsparcie, pomoc można uzyskać w Poradni Zdrowia Psychicznego NFZ.
Z wyrazami szacunku, Bożena Waluś

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty