Czuję wstręt do samej siebie
Witam serdecznie. Bardzo powoli moje życie wraca do normy, ale po spojrzeniu w lusterko czuję wstręt. "Jestem gruba, bardzo gruba, spasiona" i tak ciągle. Zdarzyło się już, że się przez to popłakałam. Mam lat 15, ważę 49/50 kg przy 170 cm. Oprócz 4 godzin wychowania fizycznego w szkole biegam, wieczorem robię brzuszki. Jest coraz gorzej, a może i lepiej, bo od pewnego czasu jem, ale tylko z przyzwyczajenia. Nie czuję się głodna. Rano zjem śniadanie i to tylko dlatego, że jestem pod nadzorem mamy. Składa się ono z połowy miski płatków kukurydzianych z mlekiem. W szkole siedzę 7 godzin nie jedząc nic, ewentualnie jabłko. Wracając do domu pochłaniam obiad, składający się np. z ryżu, makaronu, gotowanych warzyw, kotletów sojowych. Jestem wegetarianką, więc mięso nie wchodzi w rachubę. Kolacji nie jadam, chyba, że z nudów sięgnę po połowę marchwi, bądź innego warzywa. Jak mogę schudnąć? To bardzo frustrujące. Z góry dziękuję za pomoc.