W jaki sposób poradzić sobie z nałogiem?

Mam problem z amfetamina, powoli rujnuje sobie zycie. Mam 26 lat 2 kochanych synow i zone, jednak przez to co od dluzszego czasu dzieje sie w zwiazku z moim nalogiem zastanawiam sie czy nie zostawic tych trzech ukochanych osob, to chyba bedzie dla nich korzystniejsze. Okolo 4 lata temu kiedy pracowalismy we dwojke w holandii zaczalem czasami w pracy zazywac fete, po zmianie pracy na bardziej odpowiedzialna i wymagajaca nauki obslugi nowych maszyn zaczalem brac wiecej bo dzieki temu szybciej ogarnalem o co chodzi i szefostwo bylo zadowolone. Spedzaldm w pracy po 12 h dziennie a pozniej wracaldm do domu gdzie trzeba bylo pomoc zonie przy nowo narodzonym dziecku. Zdazalo sie ze potrafilem brac codziennie przez 30 - 40 dni, miec dzienbdwa przerwy ale pozniej znow bralem. Jakis czas tmu urodzil nam sie drugi bobas, po krotkim epizodzie w polsce wyjechalismy do niemiec, jestesmy tu pol roku a ja zdazylem narobic juz takiego gnoju ze nie wiem jak sobie poradzic. Od 3 miesiecy znow ładuje w siebie fete, niedawno zona znalazla troche i najpierw bylaklotnia pozniej postanowilismy ze pojdziemy do specjalisty ale jak ja przestalem o tym mowic to temat ucichl a ja bez dodatkowego popchniecia z zewnatrz szybko trace motywacje. Nie kontrolowalem wydatkow, kilka dni temu dostalem nadzwyczajne rozwiazanie umowy najmu mieszkania z powodu 2 miesiecznej zaleglosci w czynszy, w ciagu 2 tyg mamy opuscic mieszlanie. Nie powiedzialem o tym zonie bobsie boje, mam nadzieje ze jakos to zalatwie, ale wczoraj zamiast pojechac do spoldzielni rozmawiac siedzialem pol dnia sam i walilem nosy!!! Od 3 dni zamiast chodzic do pracy wstaje rano wsiasam w auto jade na miejscowke i spedzam tam 8 godzin przegladajac internet i jedzac fete. Wiem ze musze pracowac, zalataic sprawe z mieszkaniem, ale nawet mimo postanowienia ze od jjtra juz pojde do pracy, budze sie rano wale kreske i stwierdzam ze mam to w dupie, po co sie wkurzac na kierownika ktory ciagle twoerxzi ze wszyscy w kolo nic nie robia skoro mozna spedzi dzien przyjemnkr. Powoli znow zaczynam wykrecac duze wyniki w spozyciu fety, dawniej potrafilem w tydzien sam zjesc 10 - 12 g, teraz w ciagu ostatnich 2 dni zjadlem 4. Siedze teraz w aucie i pisze to po 3 kreskach w ciagu 2 h. Kiedy dostalem poczta wypowiedzenie umowy pierwsza mysl w glowie byla taka ze jesli nie zalatwie tego bede musial wyslac zone z dziecmi do polski a ja sam chyba ze soba skoncze. Kiedys dawniej podczas kryzysu miedzy nami z powodumojego cpania, zona w nerwach zwyzywala mnie od najgorszych, poszedlem do lazienki i raz zrobilem przymiarke kabla na szyje, ale jak pociagnalem zeby zobaczyc jakie to uczucie wystraszylem sie uczucia duszenia. Nie wiem co robic, nie chce isc do osrodka zamknietego na odwyk, ale chcebw koncu byc taki jak przed tym kiedy zaczalem to cpac. Dodam tylko ze dawniej palilem tez duzo marihuany, teraz tez sporadycznie popalam, i po calym dniu lotu na fecie wieczorem zawsze wygaszam sie przed snem 2 - 3 piwami... dno. Jak tak dalej ppjdzie naprawde bede musial zostawic zone i dzieci dla ich dobra, ze mna nic dobrdgo nich nie czeka. POMOCY!!
MĘŻCZYZNA, 27 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Panu,

Zacznę od podziękowania Panu, że podzielił się Pan częścią swojej historii osobistej.

Nie mam wątpliwości, że ma Pan w sobie jeszcze dużo sił, by podjąć wyzwanie
i wysiłek sięgnięcia po tak potrzebną Panu pomoc/wsparcie specjalistyczne.
Z Pana relacji wynika, że Pana Żona jest po Pana stronie i wyraziła nawet swoją gotowość i chęć, by Panu pomóc.
Proszę Pana, chcę Panu powiedzieć, że tam gdzie wydaje się, że sens się kończy,
to on się właśnie zaczyna... , nawet gdy Pan tego teraz nie zauważa.

Proszę nie zostawać w tym i z tym samemu i sięgnąć po tak potrzebną Panu pomoc.
Zawsze są rozwiązania i możliwości.

Dlatego już dzisiaj, proszę skorzystać z pomocnych wskazówek, kontaktując się
z Ogólnopolskim Telefonem Zaufania Narkotyki-Narkomania, czynnego codziennie od 16.00-21.00 (płatny tylko pierwszy impuls połączenia) gdzie otrzyma Pan potrzebne wskazówki/informacje/wsparcie.

I proszę zgodzić się/dać sobie przyzwolenie że będzie to wysiłek, bez którego się nie obędzie...
Dlatego proszę zrobić to dla siebie, dla Żony i Pana Synków, którzy bardzo Pana potrzebują.
Tym bardziej, że , ma Pan Żonę, na której pomoc jeszcze może Pan liczyć...

Dlatego podkreślam samo nic nie przejdzie, pomoc specjalistyczna jest Panu niezbędna.

Dlatego dzisiaj jest to ten dzień, by w swojej słabości dotarł Pan do swojej siły, która naprawdę jest w Panu!

Wspieram Pana mentalnie i życzę żeby się Panu udało!
irena.mielnik.madej@gmail.com

0

Dzień dobry! Pomysł zgłoszenia się do ośrodka odwykowego jest bardzo dobry. Proszę poszukać pomocy, aby pomóc sobie i swojej rodzinie.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty