Podwyższony cholesterol przy diecie odchudzającej
Witam, mam 25 lat, 166 cm wzrostu i wagę 57-58 kg. Od roku zmieniłam diametralnie styl życia wycofałam wszystkie fast foody (kiedyś jadłam co tydzień), produkty smażone, jem więcej warzyw i owoców, z pieczywa tylko chleb orkiszowy, pieczywo wasa i wafle ryżowe, codziennie liczę kalorie i staram się aby dieta nie przekroczyła 1600 kcal. Dodatkowo 4 razy w tygodniu chodzę na trening aerobowy i siłowy gdzie spalam ok. 1000 kcal, a jeżeli nie idę to staram się chodzić na 2-godzinny spacer szybkim tempem i ograniczam w ten dzień kalorie.
Jedynymi moimi grzeszkami są jedzone ok. 2 razy na tydzień płatki śniadaniowe typu nestle fitness lub nesquik, ale też na niesłodzonym mleku sojowym, mleko 3,2 % pite do kawy, czasem cukier biały, ale to ok. 3-6 łyżeczek na tydzień, słodkie jogurty typu jogobella czy froop i raz na tydzień czy dwa rogal maślany. Słodyczy się staram nie jeść w ogóle, jeżeli już to wybieram biszkopty, galaretkę z owocami, kisiel, suszone owoce, czekoladę deserową - czasem mleczną, lody w małej ilości, raz na tydzień 100 gram makaronu. Z mięs jem tylko drób, królika i polędwicę wieprzową oraz tłuste ryby, masła i oleju też nie stosuję, przetworów mięsnych nie jem (pasztetów, parówek, kiełbas). Jem bardzo dużo płatków owsianych górskich oraz wszelkiego rodzaju kasz. Piję tylko kawę zbożową, wodę niegazowaną i herbatę bez cukru.
Mój problem polega na tym, że przed zmianą stylu życia mój cholesterol w lipcu 2011 wynosił 182 mg/dl, natomiast wczoraj odebrałam wyniki i okazało się, że mam 264 mg/dl, czyli urosło o 1/3 w ciągu 8 miesięcy. Nie potrafię też schudnąć, a mało tego jeszcze waga odrobinę idzie w górę. Oprócz tego dodam że pozostałe wyniki w normie, tarczyca wyniki niskie ale norma. Dodatkowo problem dla mnie stanowi to, że od momentu zmiany stylu życia i ograniczenia tłuszczu i słodyczy mam ogromną chęć na słodkie rzeczy, stanowi to dla mnie ogromny stres, bo potrzeba jest ogromna, a przez większość czasu mówię sobie nie i walczę ze sobą na każdym kroku, a jest to na tyle silne, że jedzenie słodkie jest jedyne na jakie mam ochotę (chociaż go nie jem).