Boję się wychodzić z domu. Co mogę zrobić aby przełamać strach?
Witam. Mam 18 lat, jestem kobietą, choruję na anoreksję, mam nerwicę, agorafobię i padaczkę. Lekarz psychiatra przepisał mi antydepresanty i lek na uspokojenie, zażywam również leki przeciwpadaczkowe od ponad pół roku i coraz większą dawkę, choć napady zdarzają się parę razy w miesiącu. Męczy mnie problem i w dużej mierze mnie to stresuje - strasznie boję się wychodzić z domu. Dzieje się tak mniej więcej od czerwca, wyjechałam za granicę do rodzeństwa w celu zmiany otoczenia, na które namawiali mnie lekarze ze szpitala, w którym przebywałam z powodu anoreksji. Musiałam wrócić po miesiącu - dostałam tam ataku padaczki z utratą przytomności, niewydolnością oddechową, sinicą. Obudziłam się po 11h - nie wiem czy byłam tyle czasu nieprzytomna, bo nic nie pamiętam i zostałam w szpitalu i to chyba stało się główną przyczyną lęku. Wcześniej też były problemy, ale to był raczej wstyd po tym jak przytyłam w szpitalu. Uważam się za tłustą świnie, mamuta, po prostu grubasa. Chciałabym chodzić na terapię, poszłam raz - skończyło się ponownie atakiem. Moje próby kończą się podłączeniem do kroplówki. Ok. 2 tyg. temu dostałam ataku pseudopadaczkowego na tle nerwicowym (byłabym wdzięczna za wytłumaczenie co to oznacza) - ciśnienie najpierw wynosiło 140/90, a po chwili już 150/110. Wczoraj na spacerze zasłabłam, cała się trzęsłam, miałam mdłości - na karcie napisane jest tachykardia zatokowa - również dostałam kroplówkę i ciśnienie też 140/90. Miałam robione echo, wyniki w normie i holter, ale wyników jeszcze nie znam. Mój kardiolog wspomina coś o migotaniach i chce przepisać mi jakieś leki na "uspokojenie" serca. Ja już nawet boję się próbować. Jestem apatyczna, smutna i wciąż tracę na wadze, nie chce mi się jeść, cały czas bym spała, a jak już coś wezmę do ust to marzę aby to opuściło mój brzuch jak najszybciej, głównie przez wymioty i gdy coś mnie denerwuje. Co mogę zrobić aby przełamać strach? Próbuje wychodzić przed dom na podwórko, ale to nic nie daje.