Z Pani opisu bije dużo negatywnych emocji, z którymi najwyraźniej trudno jest Pani sobie poradzić. Stan, w jakim się Pani znalazła niekoniecznie jest wynikiem "tylko" tego, że jest Pani matką, ale - wydaje mi się - jego źródłem jest brak pomocy i wsparcia ze strony innych (nie napisała Pani nic na temat tego, czy ktokolwiek pomaga Pani w codziennych obowiązkach - wydaje się, że natłok zajęć zniechęcił Panią do codziennych zajęć). Po pierwsze polecam porozmawiać z mężem, by ten dawał Pani wsparcie i pomoc w domowych obowiązkach tak, aby mogła Pani mieć czas dla siebie i na własny odpoczynek.
Po drugie wydaje mi się, iż problem bardzo eskalował i może mieć Pani problem, by go samodzielnie rozwiązać. Polecam udać się na spotkanie z psychologiem, z którym będzie mogła Pani omówić problem i znaleźć rozwiązania. Pozdrawiam.
Dzień dobry.
Nie pisze Pani nic o ojcu dzieci, co może wskazywać na Pani psychologiczną samotność w byciu rodzicem. Warto więc skorzystać ze wsparcia psychologicznego, ponieważ Pani post wskazuje na dużą Pani bezradność i brak umiejętności samodzielnego rozwiązania problemu, który Panią trapi. Należałoby się też wesprzeć osobą męża w zajmowaniu się dziećmi. Można by skorzystać z terapii dla par.
Wydaje się też, że można także poszukać pomocy np. u pedagoga bądź psychologa dziecięcego, u którego mogłaby Pani się nieco "podszkolić" w zakresie wychowywania dzieci - trudno bowiem przyjąć, że wszystkie kobiety posiadające dzieci na przestrzeni wieków nie miały z tego powodu możliwości umycia się i przebrania się oraz realizowania własnych planów i pasji. Nie wydaje się też, by miała być Pani jakimś szczególnym wyjątkiem.
Jest jeszcze druga strona opisanej przez Panią sytuacji - dotycząca Pani dzieci. Niezależnie od Pani samopoczucia, należy im się po prostu właściwa opieka. Właściwa - to również pozbawiona histerii i złości z Pani strony. Mówiąc inaczej - czas młodzieńczych zabaw i beztroski kończy się zazwyczaj z chwilą urodzenia potomstwa - skoro się Pani na to dwukrotnie zdecydowała - trzeba się, niestety, pogodzić ze zmianą statusu i próbować "ogarniać" rzeczywistość, tak, jak robią to tysiące i miliony ludzi.
Pozdrawiam.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Wizja samotnego macierzyństwa – odpowiada Mgr Monika Kotlarek
- Brak radości z macierzyństwa – odpowiada Mgr Zuzanna Starczewska
- Zmęczenie i przygnębienie a zajmowanie się dziećmi – odpowiada Mgr Iwona Hildebrandt
- W jaki sposób zdiagnozować depresję poporodową? – odpowiada Mgr Maciej Rutkowski
- Niechęć do szkoły u dzieci w wieku 11 i 13 lat – odpowiada Mgr Barbara Szalacha
- Konflikty w związku a brak bliskości – odpowiada Mgr Małgorzata Bukowska
- Czy powinnam odejść od mojego partnera? – odpowiada Mgr Dorota Nowacka
- Ataki agresji u młodej matki – odpowiada Mgr Arleta Balcerek
- Dlaczego ojciec poniża córkę? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Jak odzyskać poczucie własnej wartości? – odpowiada Mgr Maciej Rutkowski
artykuły
"Nie jestem zaklinaczem dzieci. Jestem psychologiem. Uczę, jak wychowywać" - rozmowa z Michałem Kędzierskim
Pięciolatek, który podczas ataku złości demoluje m
Poradnia psychologiczna dziecięca i dla dorosłych - kiedy się udać?
Poradnia psychologiczna jest placówką, z pomocy i
Jeden dzień w Dziennym Domu Opieki Medycznej
Dzień zaczyna się tutaj jak w każdym prawdziwym do