Witam serdecznie!
Kryzysy zdarzają się w każdym związku. Pani małżeństwo nie jest wyjątkiem. Zazwyczaj jest tak, że w początkach znajomości patrzymy na partnera przez różowe okulary, nie dostrzegamy jego wad. Z czasem widzimy te wady, ale przymykamy na nie oko, jesteśmy bardziej wyrozumiali, mamy wobec siebie mniej oczekiwań. Z chwilą zawarcia związku małżeńskiego wzajemne oczekiwania (również te narzucone społecznie) rosną. Chcielibyśmy więcej od partnera i wówczas to, co wcześniej byliśmy w stanie wybaczyć albo przymknąć na to oko, teraz urasta do rangi mega-problemu. Pojawiają się coraz częstsze kłótnie, awantury, pretensje, odżywają chowane dawniej urazy. Negatywnych emocji jest tak wiele, że szukają wentylu bezpieczeństwa i wybuchamy złością, agresją, wulgaryzmami. Stajemy się dla siebie nieprzyjemni, niegrzeczni. Zaczyna brakować szacunku. Zaczynamy się od siebie oddalać. Jak sobie poradzić? Przede wszystkim trzeba na bieżąco przegadywać problemy. Kiedy coś nam nie pasuje w zachowaniu partnera, nie duśmy tego w sobie, tylko od razu mówmy, co nam nie pasuje. Nie chodzi o to, by naskoczyć na partnera („Ty taki i taki”), ale by raczej stosować komunikaty typu „Ja”, a więc mówić o swoich uczuciach, np.: „Przykro mi, że kiedy do Ciebie mówię, Ty mnie nie słuchasz albo marginalizujesz moje problemy. Chciałabym, żebyś mnie wysłuchał”. Więcej o języku akceptacji można przeczytać tutaj: Porozumienie bez przemocy. Kłótnia w związku nie jest zła pod warunkiem, że jest konstruktywna i prowadzi do wniosków, z których korzystamy na przyszłość. Jeżeli odczuwa Pani, że w Waszym małżeństwie dzieje się coś bardzo niepokojącego, trudno Wam na własną rękę porozumieć się, może warto skorzystać ze wsparcia na terapii małżeńskiej?
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
witam,
rozumiem, że przeżywacie Państwo kryzys. Nie zadała Pani żadnego pytania, ale ustosunkuję się do tego, co Pani pisze.
Pisze Pani o pani wyrozumiałości na początku związku, a ja zastanawiam się czy mąż wie czego Pani oczekuje od małżeństwa, od Niego. Zastanawiam się, czy powiedziała Pani mężowi, co Panią rani i jest nie d o zaakceptowania. Poza tym, związek nie polega na pokornym akceptowaniu tego, co nas rani i uderza w szacunek i samoocenę. W małżeństwie mamy znajdować miłość, radość,zadowolenia, wsparcie. Dwoje ludzi obiecuje sobie, że będą dla siebie dobrzy, a nawet....bardzo dobrzy:)
Nie ma takiego momentu, gdy już się nic nie da zrobić. Pisząc tą wiadomość Pani jest świadoma, rozdźwięku między Pani marzeniami a rzeczywistością. To jest początek zmiany. Wiemy co jest źle, chcemy popracować nad zmianą..... i zmiana jest możliwa. To zależy od WAS.
proszę o tym pomyśleć
pozdrawiam
Krystyna Zelek
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Kryzys po 17 latach małżeństwa – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Brak szacunku w małżeństwie po 10 latach – odpowiada Mgr Zuzanna Starczewska
- Czy warto ratować takie małżeństwo? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Jak dalej żyć, jeśli mąż nie jest szczęśliwy w małżeństwie? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Kryzys w małżeństwie po ślubie – odpowiada Mgr Ĺukasz Kielemnik
- Oddalenie się męża od żony po 10 latach małżeństwa – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
- Kryzys po 20 latach małżeństwa – odpowiada Mgr Ryszard Chłopek
- Kryzys w małżeństwie i wiele przykrych słów – odpowiada Mgr Anna Mochnaczewska
- Koniec miłości w małżeństwie – odpowiada Mgr Violetta Ruksza
- Brak relacji i kryzys w małżeństwie – odpowiada Mgr Maciej Rutkowski
artykuły
Terapia małżeńska - charakterystyka, zasady
Terapia małżeńska bardzo często jest ostatnią możl
Depresja a związki
Związek dwojga ludzi jest związany ze wzajemnym pr
Agata i Wojtek Sawiccy z Life on Wheelz rozstali się. Tak wcześniej mówili o swoim związku
Agata i Wojtek Sawiccy, autorzy słynnego projektu