Bulimia i nerwica

Witam! Czasami tak bardzo nienawidzę swojego nudnego życia. Marzę o tym, aby przeżyć coś niezwykłego. Nie podoba mi się miejsce, w którym mieszkam, nie wychodzę z domu, boję się kontaktu z ludźmi. Gdy wyjeżdżam na studia, tak się stresuję, że jem cały czas i wymiotuję. Wydaje bardzo dużo pieniędzy na jedzenie tylko po to, aby zjeść to i zwymiotować albo spróbować i resztę wyrzucić. Potrafię zjeść współlokatorce jedzenie. Kiedyś, gdy wydałam całą kasę na jedzenie w jeden dzień, tzn. 100 zł, a musiałam mieszkać do końca tygodnia w innym mieście, częstowałam się jedzeniem współlokatorki. Nigdzie nie jest mi dobrze. W domu nienawidzę mieszkać, a gdy wyjadę, tęsknię za domem. Czasami denerwują mnie nawet rodzice, gdy są w domu, mam ochotę być wtedy sama. Jeść, jeść i wymiotować. Zazdroszczę tym, którzy są na wojnie, tym którzy cierpią, głodują, są maltretowani. Codziennie płacze i wiem, że bardzo ranię rodziców, którzy to widzą, a chcą dla mnie jak najlepiej. Nie chcę mieć męża, rodziny. Nie mam przyjaciół. Gdy patrzę na zdjęcia moich znajomych, którzy są na imprezie, zazdroszczę im, że mają przyjaciół. Proszę o pomoc. Tylko proszę nie pisać, abym poszła do psychologa, bo nie pójdę. Ja po prostu nie umiem rozmawiać z ludźmi. Gdy ktoś mnie zaczepi na ulicy, nie pamiętam nawet ze stresu, jaka to ulica.

KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu

Witam Panią serdecznie!

Jest Pani jeszcze w młodym wieku, to czas, w którym wiele się zmienia i kształtuje się postawa życiowa. To niezwykle trudny moment dla młodego człowieka i często skutkuje to ogromnym zagubieniem i poczuciem braku sensu w życiu. Różne osoby w różny sposób radzą sobie z taką sytuacją, Pani stara się przejąć kontrolę nad swoim życiem niejako zajadając problemy i koncentrując swoją główną aktywność w obszarze związanym z jedzeniem.

Z Pani listu wynika, że problem jest już dość zaawansowany i obawiam się, że sama nie poradzi Pani sobie z jego rozwiązaniem. Rozumiem, że ma Pani pewne obawy przed bezpośrednią konsultacją z psychologiem, jednak musi Pani wiedzieć, że w tej sytuacji to najlepsze wyjście i powinna Pani raz jeszcze rozważyć tę kwestie. Psycholog to osoba, która nie będzie Pani oceniała, a dodatkowo pomoże w znalezieniu rozwiązania tej sytuacji. Proszę się też nie martwić samą rozmową – psycholog odpowiednio pokieruje Waszą konwersacją, tak by czuła Pani jak najmniejszy dyskomfort. Myślę, że mimo wszystko warto jednak spróbować udać się na taką konsultację. Być może nie przekona się Pani do tego pomysłu w perspektywie najbliższych 24 godzin, ale proszę rozważyć ten temat. Myślę, że na początek, po to by oswoić się z taką formą pomocy, warto też skorzystać z telefonu zaufania. Prowadzi Pani tutaj rozmowę całkowicie anonimowo, będąc u siebie w domu – w bezpiecznym środowisku. Myślę, że to może pomoc w formułowaniu swoich myśli oraz w nawiązaniu swobodnego kontaktu z osobą po drugiej stronie słuchawki. Taki trening może się również przyczynić do obniżenia lęku przed bezpośrednią wizytą u psychologa.

Podsumowując, raz jeszcze zachęcam by najpierw zdecydowała się Pani na rozmowę ze specjalistą za pośrednictwem telefonu zaufania (np. pod numerem telefonu: 116 123). Pisząc ten list wykonała Pani pierwszy krok do poprawy sytuacji, czas wykonać następny. Aby znaleźć rozwiązanie Pani problemu i uzdrowić sytuację trzeba znaleźć jego przyczynę a to możliwe jest tylko w bezpośrednim kontakcie. Proszę dać sobie szanse na lepszą przyszłość.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty