Co jest powodem trudność iw znalezieniu partnera?

Powiem tak.mam 33 lata i nie wyszłam za mąż,nie mam dzieci.Od zawsze o tym marzyłam i mimo,że byłam w stałych związkach i zawsze ktoś się obok kręcił to nie udawało się.Nigdy nie byłam dla żadnego mężczyzny księżniczka i którą się walczy o ktora byłaby dla kogoś całym światem.Od zawsze mnie to bolało. Naciskalam na ślub i na to żeby moi partnerzy się "okreslali",w efekcie dla każdego byłam chyba tylko dobra kumpela. Przestałam chodzić na wesela bo zabawy w stylu :a teraz wszystkie Stare panny wychodzą na środek zwyczajnie przestaly mnie bawić i są dla mnie bolesne.Przeplakalam już wiele mocy. Kiedy przechodzę koło sklepu jubilerskiego oglądam pierścionki zaręczynowe...jestem tym tak zdolowana,że odsuwam się od ludzi szczęśliwych tych,którzy mają dzieci albo właśnie wychodzą za mąż.Co jest ze mną nie tak?-Jestem wydaje mi się całkiem ładna dziewczyna,kocham na Maxa i jestem wierna.Dbam o dom a mimo to się nie udaje. Teraz jestem W związku 3 lata i dalej nic...jestem załamana i coraz bardziej zgorzkniala.
KOBIETA, 32 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Pani,

Pani potrzeba jest jak najbardziej naturalną potrzebą.

Z Pani relacji wnioskuję, że prawdopodobnie zbyt intensywnie myśli Pani i nadmiernie skupia się Pani na sformalizowaniu związku i stworzeniu swojej Rodziny.
Jest taka zasada, że im bardziej czegoś chcemy, naciskamy sami na siebie, to to się nie udaje.

Zachęcałabym Panią, by była Pani dla siebie wyrozumiała i sięgnęła po zwyczajną rozmowę/pracę rozwojową z psychologiem, która byłaby dla pani pomocną w dotarciu do przyczyny Pani wyzwania.

Gdyby miała Pani życzenie takiej rozmowy ze mną, zapraszam do kontaktu via Skype.
Z przesłaniem dla Pani tego, czego Pani najbardziej teraz potrzebuje,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0

Może warto podjąć konsultację z psychologiem, psychoterapeutą? Wspólne przyjrzenie się historii życia, relacji, systemowi wartości i zachowaniom społecznym pozwoli zrozumieć głębsze przyczyny niepowodzeń w związkach, a także pracować nad zmianą. Warto to zrobić zanim poczucie zgorzknienia i niechęci jeszcze bardziej odsunie Panią od ludzi i pogrąży w poczuciu smutku, bezsensu oraz "gorszości". Zachęcam do działania!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty