Co mam robić? Brakuje mi mojej przyjaciółki...
Witam. Mam na imię Przemek. Mam 16 lat uczę się tak by przejść dalej, więc nie mam dobrych ocen. Straciłem sens życia, kiedy mojej przyjaciółce powiedziałem, że mi na niej zależy i przestała się ze mną kontaktować. Nie mam zbyt wielu kolegów, a przyjaciół w ogóle nie mam, ona była jedyną osobą, którą mnie rozumiał.
Dnia 18.05.2010 dobiło mnie, że cała rodzina (rodzice, wujkowie, babcie) nie zauważyli, że mam zapłakane oczy i płaczę. Od początku maja mam myśli samobójcze, ale kiedy pisałem to do niej, że nie chce mi się żyć, bo nie mam już dla kogo, to odpisała, że mam dla kogo żyć "dla niej". Po tej wiadomości kontakt z nią znów się urwał.
Ona jest z rocznika 96, chodzimy do innych szkół, ale w tym samym mieście. Nie chcę iść do psychologa, psychiatry i mówić rodzinie o tym, bo nie zrozumieją. Nie chcę im dawać powodów do śmiechu, jak to zawsze bywa. Zawsze kiedy miałem problem, to wystarczał mi jej głos, lecz kiedy go zabrakło, wszystko nagle przerosło mnie.