Co zrobić, gdy partner notorycznie kłamie?
Jestem w związku prawie 10 lat. Oboje jesteśmy tuż po 30stce. Nie wiem już, co mam o tym myśleć, ale obawiam się, że mój chłopak ma jakiś problem ze sobą, ponieważ ciągle kręci i kłamie – czasami w drobnostkach, które nie miałyby żadnego znaczenia, a czasami w poważniejszych sprawach. Rozmawialiśmy na ten temat setki razy, tłumaczyłam mu wiele rzeczy, również to, że mam bardzo złe doświadczenia z poprzednich związków, bo często byłam oszukiwana i zawsze to będzie mój czuły punkt i bardzo się boję, że znowu mogę być okłamywana, a to oznacza dla mnie totalny brak szacunku. Mogę rozmawiać i tłumaczyć tą samą rzecz po kilkanaście razy, on się ze mną zgadza, obiecuje, przyrzeka, a za jakiś czas znów wychodzi jakieś mniejsze lub większe kłamstewko. Nie wiem, czy ja przesadzam, ale absolutnie nie toleruję mówienia nieprawdy i sama nigdy nie kłamię bliskim osobom. Co powinnam/powinniśmy zrobić w tej sytuacji? Zależy mi na partnerze, ale nie wyobrażam sobie przyszłości z osobą, która mimo moich próśb regularnie wprowadza mnie w błąd/coś maskuje/coś ukrywa. A może to ja powinnam "wyluzować" i pogodzić się z tym,że większość ludzi mniej lub bardziej tuszuje rzeczywistość i kłamie?