Czemu mam taki żal?
Witam! Sama niewiem co robić - nie mam nikogo bliskiego komu mogłabym się wyżalić, poradzić. Zawsze brakowalo mi ciepła, miłości, bliskości. Kiedyś zaczął pisać do mnie mój bliski kuzyn, że mu się podobam itp. Spotykałam się z nim, całowałam itp. - wiem, że to kuzyn, ale mi brakowalo miłości, ciepła itd. i dlatego z nim poszłam.
On mnie nie kochał, bo miał dziewczynę, ale mi to nie przeszkadzało - po prostu chodziło mi o to ciepło. Nigdy tak nie zwracałam na niego uwagi, ale gdy on zaczął do mnie pisać czułe słowka: kochanie itp., zaczął mnie całować, przytulać - po prostu zauroczył mnie sobią. W końcu doszło do tego, że zaszliśmy trochę za daleko (nie seks, ale coś podobnego - nie chciałam go stracić, bo miałam tylko jego bliskiego, więc zgadzałam się na wszytsko).
Od tamtej pory przestał się w ogóle odzywać do mnie, więc załamałam się całkiem. Pomyślałam, że mu chodziło o to tylko, żeby mnie wykorzystać i powiedziałam mamie o wszystkim, bo już nie mogłam sobie z tym poradzić, ale mama mi mówila: "nie martw się, będzie dobrze". Te słowa w ogóle mi nie pomagały. Jego rodzice i rodzeństwo też się o tym dowiedzileli, ale byli za nim.
Ja przez dłuższy czas rozpaczałam i mama się wkurzyła na mnie i powiedziała: "ludzie mają gorsze problemy", więc już od tamtej pory zostałam całkiem sama. Z tym kuzynem spotykałam się ponad rok temu i od tamtej pory z nim nie rozmawiam. Śni mi się po nocach i choćbym chciała zapomnieć to nie mogę. Ja do tego kuzyna i jego rodzeństwa dalej mam żal chociażby o to, że nie próbowali mi jakoś pomóc - nie mówię, żeby się odwrócić od niego, ale żeby mnie jakoś wspierać itp., a nie że "olali mnie".
Moja mama często się spotyka z tego kuzyna rodzicami, rodzeństwem, pomaga im, grillują razem, nawet z tym kuzynem rozmawia itp., a jak to widzę albo jak słyszę jak rozmawiają przez tel. to mnie aż serce się ściska i łzy się pchają do oczu, bo mam żal do mamy. Co ja mam zrobić, żeby to tak bardzo nie bolało, gdy widzę, że mama z nimi rozmawia, spotyka się itp.?