Mam napady lęku i strachu, nie mam z kim porozmawiać - jak sobie poradzić z tymi uczuciami?
Witam! W tym roku kończę 16 lat i nie wiem co mam ze sobą zrobić. Najchętniej bym się zabiła. Gdy myślę o przyszłości to plączę, bo wiem ze jestem na straconej pozycji. Od małego ojciec bił mnie i brata, ale jego zawsze obroniła matka. Stosował tzw. tradycyjne wychowanie. Do tego od zawsze chorowałam, więc większość czasu spędzałam w szpitalach. Gdy jak zawsze dostanę to po prostu rozwalam wszystko dookoła, bo nie chce uderzyć ojca. Jakiś czas temu poznałam chłopaka 10 lat starszego, był moim trenerem. Zakochałam się. Miałam obsesję na jego punkcie, często bywałam tam gdzie on i uznał, że za nim łażę, nasza znajomość się zakończyła i do tego miał dziewczynę od 8 lat. Ciągle płakałam zawaliłam pierwszy semestr. Matka przeczytała w moim telefonie jego SMS-y, zadzwoniła do niego, teraz cały czas mi dogaduje ; / nie da mi spokojnie wyjść z domu. Od małego jestem gruba i mam z tym problem. Nigdy nie miałam chłopaka. Raz się zdarzyło, że całowałam się z chłopakiem przyjaciółki, bo uciekłam z domu i byłam w nocy u niego, ale powiedziałam jej o tym. W klasie nikt mnie nie lubi, bo mało bywam w szkole. Boję się jej. Mam parę koleżanek, ale gdy jednej powiedziałam prawdę odwróciła się ode mnie. Gdy widzę tamtego chłopaka, gdy usłyszę jego imię, poczuję jego perfumy to znów mi się wszystko wali, wszystko wraca. Często jak idę to patrze czy on nie jedzie. Obecnie spodobał mi się też trochę drugi chłopak, jest 8 lat starszy tylko że on myśli, że mam rok więcej niż naprawdę. Też jest trenerem na miejsce tamtego i boję się, że słyszał o całej historii nieszczęśliwej miłości od pracowników. Często się na mnie patrzy, ale boję się że znów sobie coś ubzduram jak z tamtym, że mnie kocha. Jestem zbyt nieśmiała, żeby z nim więcej rozmawiać tyle, że podeszłam i się przedstawiłam, a on nic. Jeszcze obecnie pisze przez internet z jednym chłopakiem, on chce się spotkać. Ma 22 lata, jest miły sympatyczny, często piszemy. Byłam u psychologa szkolnego i powiedział tylko, że mam się słuchać rodziców. Nie wiem co robić...