Czy dolega mi nerwica lub inna choroba, czy po prostu nie umiem sobie radzić z nerwami?
Witam. Mam prawie 19 lat (w lutym). Moim problemem z jakim się borykam są moje emocje - szybko się denerwuję, a jeżeli ktoś mnie zezłości od razu płaczę i jestem wściekła. Czasem potrafię wrzeszczeć i wrzeszczeć dlatego, że mam zły humor, a ktoś, np. mój brat odpowiada mi miło wręcz z przesadą, specjalnie, żeby mnie jeszcze bardziej zdenerwować. Szybko się unoszę, bardzo szybko - niestety tego wynikiem często jest to, że bije moją siostrę (nie bez przyczyny) chociaż wiem, że nie powinnam, bo jest młodsza ma 7 lat i powinnam jej wytłumaczyć pewne rzeczy, ale przez moje zachowanie i mojej mamy, która też jest nerwowa - ona też się unosi. Czasami czuję nawet takie uczucie w klatce piersiowej jak narasta we mnie złość. Właśnie mam też tak w tej chwili - nie wiem czy jest coś ze mną nie tak, ale boję się, że jest to początek jakiejś choroby. Denerwuje mnie to, że jak mam zły humor to nikt nie może robić niczego nie po mojej myśli, bo wtedy mogłabym rzucać czym mam pod ręką. Przejmuję się wieloma rzeczami, które inni mają gdzieś. Jestem osobą niezwykle wrażliwą. Proszę o jakąś pomoc. Mam to tak zostawić czy może udać się do jakiegoś specjalisty? Dodam, że na co dzień jestem osoba wesołą, pełną życia, ale wystarczy 1 komentarz, a mam zepsuty cały dzień po czym złość sama rośnie we mnie. Czekam na odp. Pozdrawiam!;)